To, w jakie miejsce wrócisz, zależy od szkoły zapewne. Raczej tam, gdzie naukę skończyłaś, zanim wyjechałaś. Ale tak naprawdę to nie rozumiem pomysłu jechania do UK na rok i wracania. Przecież to bez sensu. Nie lepiej pojechać na całe wakacje, ot tak, żeby spróbować, odwiedzić ciocię, pozwiedzać i wrócić normalnie do Polski? Albo wyjechać, zostać, a potem studiować w UK? Albo trzecia opcja: wyjechać po maturze nawet na rok i wrócić do Polski (wtedy masz konkretne wykształcenie). Mogłabyś również wyjechać po maturze na studia.
To, że chciałabyś mieć otwartą furtkę w razie niepowodzenia - fajnie, tylko że przez parę miesięcy zawsze jest trudno. Języka też nie złapiesz w dwa dni i tym nie ma co się przejmować, ale nie opowiadaj bajek, że nie nauczysz się go perfekcyjnie w ciągu paru dosłownie lat. Poza tym, takie powroty kończą się też zwykle tak, że tu już do przyjaciół nie będziesz miała po co wracać (znajomi mają takie magiczne właściwości znikania w razie wyjazdu, niezależnie, co Ci naobiecują przed wyjazdem), a tamtych z Anglii będziesz musiała zostawić.
Przemyśl to dobrze. Dla mnie wyjazd z zamysłem 'wrócę za rok do Polski' będąc w gimnazjum czy w środku liceum to bezsens.
Co do mitu o niskim poziomie edukacji w UK - żebyś się nie zdziwiła ;)