rozmowa telefoniczna

Temat przeniesiony do archwium.
cześć ludzie nawet nie macie pojęcia jak sie boję mojej pierwszej rozmowy z rodzinką :( wiem o co chce ich zapytać wiem mniej wiecej o co bedą mnie pytać ale obawiam się że ich nie zrozumiem i wyjde na idiotkę :/ kurcze to mi sie nawet zaczyna śnić po nocach :( nigdy tak sie nie bałam mam za sobą wiele egzaminów ale chyba po raz pierwszy reaguje tak koszmarnie....... co ja mam zrobić ? czy któraś z was nie potrafiła sie dogadać z rodzinką przez tel? co wtedy? aaaaaaaaaaaaaaaaaaa pomocy.................
hej mala nie masz co panikowac...szkoda nerwow ;)
ja tez sie strasznie denerwowalam co do czego przyszlo zupelnie niepotrzebnie moj ang byl na poziomie y...slabym! dlatego tez ansza rozmowa byla bardziej na light'owa ;) przez maile dochodzilma do powaznych spraw typu obowiazki czas wolny itp. bylo latwiej i wszytsko rozumialam!
Zycze powodzenia Mala i glowa do gory to super sprawa ;)
HejrnrnNie lam sie.Ja juz mialam kilka rozow telefonicznych z potencjalnymi rodznikami i zawsze dalo rade ich zrozumiec.Jak cos nie do slyszysz to sie pytaj czy moga powtorzyc.Jak chcesz to przygotuj sobie poprawnie ulozone pytania na kartce-to pomoze opanowac panike....powodzenia:)rnrnja jede 2 wrzesnia do holandii,wlasnie skonczylam rozmawiac z moja family:)
dzieki :) mam nadzieję że jakos uda mi się z nimi dogadać.... a jeśli nie....... no cóż to by chyba znaczyło że zbytnio sie nie nadaje na au pair :)
czesc mala, nie zalamuj sie. to male piwo w porownaniu z tym co cie czeka tam zagranica :P heheh niee zartuje. sluchaj co oni mowia, staraj sie zrozumiec i przytakiewc, zadaj pytania jak nie zrozumiesz i co najwazniejsze zadaj tez ze 3 pytania od siebie, to jest milo widziane. no i gratulacje ze zdecydowalas sie byc au pair. ja ju mam 2 takie wyjazdy za soba i nie zaluje. POWODZENIA, BEDZIE DOBRZE!!!!!
:) heh tego co tam bedzie to az tak bardzo sie nie boje ja twarzą w twarz to z prawie kazdym sie dogadam ( z mała pomocą rąk i słowniczka :P) byłam juz 3 miesiace w angli i jakoś sie dogadywałam, ale obawiam sie że bede miała blokade bo mimo wszystko oni mają dziwny akcent ehhhhh co innego widzeć kogoś z kim rozmawiasz a co innego taka bezosobowa rozmowa przez fona a swoj angielski oceniam niziutko :/ hih porywam sie na niemożliwe :)
Skoro na żywo się dogadywałaś, to czemu się boisz przez telefon? Czym to się różni? Przez telefon zmieniają akcent albo coś...? Nie kapuje cie... :/
Ja wiem o co ci mała_ja chodzi :) też tak mam tak że na żywo sie dogaduje (widzisz rozmówce, dostrzegasz po nim czy ciebie rozumie czy nie i odwrotnie jak ty nie rozumiesz to po twoim wygladzie on może to stwierdzić, poza tym możesz sie wspomagac słownikiem) a w rozmowie telefonicznej głupio co drugie słowo wtrącac " nie rozumiem, mógłbys powtórzyć" :)
ja mam wlasnie dzis pierwsza rozmowe z rodzinka... jestem zdenerwowana, ale mysle ze jakos to bedzie i ze spokojnie sie z nimi dogadam, w koncu musze skoro chce jechac do anglii :)
Pozdrowka
hej:) dobrze cie rozumiem ja tez sie balam i to nie tylko pierwszej rozmowy tel ale kazdej innej ktora mialam:) a nie martw sie rodzina goszczaca rozumie ze przyjedziesz jako au pair i glownym celem jest nauczenie sie jezyka.oni to dobrze rozumieja.zwlaszcza ci ktorzy mieli juz wczesniej operki:) nie martw sie glowa do gory:)
Hej! mialam juz rozmowe z dwoma rodzinami. Z jedna nawet dwa razy i nie wiem na ktora sie zdecydowac. Nie czuje sie na silach by duzo mowic po angielsku, tymbardziej ciezko sie jest dogadac przez telefon (przeszkadza mi ich akcent). Jedna rodzinka zna polski i tak rozmawialismy dosyc dlugo raz po polsku raz po angielsku. Czulam sie pewniej. No i nie wiem teraz do ktorej jechac, jest wiele za i przeciw. Wiem ze w typowej angielskiej rodzinie sie szybciej naucze jezyka, za to u tej co mowi po angielsku i po polsku bedzie mi latwiej... na poczatek. Co o tym myslicie? Ja chyba bym wolala ta polke...
Temat przeniesiony do archwium.