ja znalazlam rodzinke wlasnie przez ta strone. Jestem teraz w Dublinie. Rodzinka jest super, mieszkam nie w domku, ale w willi ;p Nigdy nie zaplacilabym agencji posredniczacej, bo jaki to ma sens? Agencja wybiera Ci kilka rodzin, ktore pasuja do Twojego profilu i tyle, nie mozesz marudzic, bo powiedza Ci spadaj i tyle... a na stronkach w necie mozesz przebierac i przebierac. Jesli sie boisz mozesz meilowac dlugo z dana rodzina, wypytywac o wszystko, prosic zeby zadzownili. Sprawdzic adres, telefon czy w ogole istnieje ;P Poza tym wiecej odwagi :) Nie kazdy czlowiek siedzacy przed komputerem to morderca i gwalciciel ;p no ale zawsze trzeba miec dystans i uwazac na siebie. biezmy zycie w swojej rece :P Nikt nam nie pomoze, agencja istnieja po to zeby robic na tym kase... 800 zl to wcale nie malo za posrednictwo... +bilet+ciuchy na wyjazd i inne rzeczy - wychodzi bardzo duzo - kolo 2000 zl...Jestem aupair, ale nie wiem czy bede nia jeszcze dlugo... zastanawiam sie nad inna praca, bo bedac aupair nie stac mnie praktycznie na nic :P :P :P a cenie sobie wygode i luksus.. Aupair to tylko start, szkolenie jezyka a pozniej out... oczywiscie wszystko trzeba zalatwic kulturalnie, bez uciekania :) Gadka szmatka z host family i jazda na swoje :P Pisze juz nie na temt - wiem, ale samotnoscna obczyznie doskwiera... a wygadac sie trzeba :P Pappapa :)))