JAk bylo na poczÄ…tku?

Temat przeniesiony do archwium.
Hey...

Za dwa tyg. jadÄ™ do swojej rodzinki jako au pair no i strasznie sie denerwuje.. :(
Nie wiem, boję się sama nie wiem czego, że sobie nie poradze, że mnie nie polubią (i tak caly czas cos nowego )
mam do was takie pyatanie:

A wy jak już przyjechalyscie do rodzinki to jak bylo?
JA sie martwie ze nie bede wiedziala moze co robic, wiadomo ze napoczatku bede sie stresowala...
ahh sama nie wiem ...
MOZE JAKIES RADY???

z gory dzieki :)
Hej :)

To postresujmy siÄ™ razem ;)
Ja wylatuje do Anglii w ten piątek i muszę przyznać, że też się denerwuje... :| Zawsze znajdą się jakieś obawy, ale znając życie przejdzie zdenerwowanie zaraz po zapoznaniu się z rodzinką już na miejscu... ;)

Miałam to samo co ty, 2 tyg przed wylotem tak się zestresowalam, że aż bałam się pomyśleć, co będzie kilka dni przed ;) Polecam popijanie dwa razy dziennie naparu z melisy - nigdy nie probowalam, tylko wlasnie ostatnio i muszę stwierdzić że ma zbawienne dzialanie ;) (bynajmniej na mnie)

Jak dolecę na miejsce i będę miała dostęp do internetu to napiszę czy miałam o co się stresować ;)

3maj sie :))
Wyjazd jest również przede mną - i owszem, muszę przyznać, że mam pewne (usprawiedliwione :)) obawy i wątpliwości, ale czy się boję? Raczej nie. A na pewno jeszcze nie na tyle, by musiała wspomagać się 'uspokajaczami' (np. meliska) :-)
Hehe no ja jeszcze melisy nie pije bo jeszcze mam troche czasu...
Ale dwa / dzień przed to napewno skorzystam z rady i siegne op herbatke :P

Mam nadzieje ze bedzie dobrze, u mnie tak samo jak i u was :P
To zycze powodzenia :)

A stresowac to sie napewno jeszcze bede bo to moj pierwszy wyjazd jako au pair.. :)
Nie ma co siÄ™ martwic, moj tez pierwszy wyjazd ;) Ja tam meliskÄ™ pije od dwoch tyg przed wyjazdem :D Pomaga :D nawet czasami zdarza mi siÄ™ nie myslec o tym, ze jade.
Mam nadzieje, ze caly stres juz minie jak sie "na zywo" z nimi zapoznam ;)
Twoj wyjazd juz naprawde niedlugo...
Napisz mi jak było :) na początku i ogólnie...

pozdr
Cześć dziewczyny,

ja też niedługo opuszczam granice naszego kraju, strasznie sie boje ze nie dam rady lub bedzie mi zle, ale na cale szczescie to tylko 3 miesiace, chociaz ... jakby nie patrzec to 3 miesiace moze sie ciagnac w nieskonczonosc ... wierze ze bedzie dobrze,
po to sie staralam zeby jechac a nie zeby teraz odwolywac :P co bedzie to bedzie, 3mam za Was kciuki :)

mnie najbardziej uspokoila rozmowa z byla operka mojej rodzinki, takze polki ... wypowiadala sie o nich prawie w samych pozytywach wiec zle raczej nie bedzie :D
Hey
NApewno bedzie dobrze ... :)

Ja tylko rozmawialam z rodzinka a z au pair nie rozmawialam ( nawet nie pytalam czy już wczesniej mieli)...

Ale to chyba nic dziwnego, ja tez sie boje...
Ale moze bedzie dobrze MUSI BYĆ...
pozdrawiam

i napiszcie Dziewczyny jak już bedziecie na miejscu JAK JEST : ) Ja tez napisze..
I chetnie poczytam co u was :)
Hej :)

No wlasnie..mi zostaly jeszcze tylko dwie nocki w moim kochanym łóżeczku... :(
Potem kolejna u ciotki, a kolejna już TAM.

Z tym, że ja lece na trochę dluzszy okres czasu niz 3 mce - bo na rok. Z przerwą miesieczna 5 grudzien - 6 styczen.

I caly czas mam obawy.. ale jakos teraz mniej to odczuwam niz tydzien temu :D Gorzej bedzie juz w piatek rano przed wylotem :D

Jak już się znajdę na miejscu i będzie czas żeby skorzystać z netu to coś napiszę.. zapewne to, ze nie bylo czym się denerwowac :D
hehehe a moi mieli już 6 operek :P zapytaj czy mieli i najwyzej popros o namiary tych dziewczyn, ja sie duzo rzeczy od niej dowiedzialam :)
Hej dziewczyny, ja co prawda wylatuje do usa(detroit) 9 lipca ale tez juz troszke się boje, bo jak sobie pomysle że to wszystko i wszystkich mam zostawić na cały okrągły rok..... ale mam nadzieje ze wszystkie damy sobie rade jakoś, zreszta co ma byc to będzie!!!!! powodzenia dziewczyny!!!
Hey

No to ja nadal sie stresuje bo moj wyjazd zostal przesuniety do nastepnego piatku... bo moja rodzinka musiala gdzies wyjechac....

ahhhh troche sie boje ale mam nadzieje ze wszystko bedzie OK
i spodobam sie im a oni mi :)
a u was? jak >?
Hej to znowu ja :P

Wlasnie zaczynam swoj drugi tydzien jako operka ;) Nie ma sie czego bac - ani lotu, ani rodzinek ;) Wiem, ze to tez zalezy od rodzinek, ale moja jest naprawde super :)) Przywitali mnie bardzo milo, troszcza sie o mnie (od kilku dni mam silne zapalenie spojowek a hostka przypomina mi o braniu kropelek jak moja wlasna mama :D).
Tak czy inaczej - nie ma sie co obawiac :) Napiszcie jak tam u was ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie