zerwanie umowy au pair w usa

Temat przeniesiony do archwium.
Witam.
mam powazny problem... moja dziewczyna od 2 tygodni jest w usa, pojechala przez biuro do rodziny w new jersey,
od samego poczatku nie dogadywala sie z rodzina, kobieta za wszystko sie jej czepiala itd, rodzina chciala ja wyrzucic ale nie miala powodu by to robic, az jednego dnia moja dziewczyna zapalila po pracy ( na dworze) papierosa, nikt jej z fajka nie widzial jednak kobieta wyczula smrod na jej ciuchach a moja dziewczynka calkiem nie potrzebnie sie przyznala ze raz zapalila:/ nastepnego dnia rodzina zglosila to do biura i zostala wyrzucona z rodziny i biuro karze jej wracac do polski w przeciagu tygodnia ... czy jest cos co jeszcze da sie zrobic??? biuro nie chce jej pomoc:/ zaznaczam ze nikt jej z ta fajka nie zlapal ale ona niestety sie przyznala ze zapalila:( prosze o szybka pomoc jesli ktos cos wie.. moj nr gg to 2257012
zapalila po pracy i chca ja wywalic????
co to za biuro???????

a jak bylo w umowie???
A dlaczego nie moga jej zmienic rodzinki????
Jak ma wize, to niech na wlasna reke szuka inne rodzinki!!!!!!!!!!!!

szok!!!!!!
no wlasnie biuro nie chce jej zaproponowac nowej rodziny i nakazuje wracac do polski.. czy ktos wie co mozna zrobic???
Co to za biuro?
ZAdne bioiuro nie ma prawa tego zrobic, obowiazkiem ich i zapisanym w kazdej umowie dla au pair jest znalesc kolejna rodzine dla dziewczyny w wypadku gdy pierwsza lub kazda nastepna nie jest dopasowana. Jedyna mozliwoscia zerwania umowy i zaproponowania powrotu jest jakas wielka nieodpowiedzialnosc lub razaca niesubordynacja- picie alkoholu w duzych ilosciach, lamanie prawa, bicie dzieci, brak odpowiedzialnosci za zadania domowe.
Zapewniam cie ze kazda au pair ma prawo palic po pracy a i w pracy bardzo czesto tez ale poza domem i podczas czasu jaki nie spedza z dziecmi osobiscie, np podczas prac dotyczacych czasu jaki obejmuje jej plan dnia nie koniecznie zwiazany z opieka nad dzieckiem- pranie dzieciecych ubran czy sprzatanie zabawek- oczywiscie jesli wczesniej zostalo to ujawnione, ze pali lub chociaz wspomaniane. Rozumiem ze to wielki stres przyjechac tu i rpzczarowac sie- ja to przezylam. nIe to miasto, miejsce , rodzina.
Zapewniam cie ze zerwanie umowy z jakiejkolwiek strony nie grozi nzadnymi sankcjami jakimi grozi biuro ty biednym dziewczyna jakie tu przyjezdzaj kompletnie same. Ja mialam brata tu i wygralam zycie takie jakie pragnelam miec w staniach, zerwalam umowe, dostalam swoja zielona karte, koncze studia i mam tylko zal nad tymi dziewczynami ktore pracuja ponad siely jako au pair, bo czesto rodziny szukaja tylko taniej sily roboczej dla swoich rozwydrzonych dzieciakow- sluzacej na zmiany nicne i dzienne - bo prawda jest taka ze pomimo wszystkich atutow jakie ma program au apir - to nic innego jak robienie pieniedzy przez wielkie firmy zajmujace sie tego typu posrednictwem pracy.
Zwazcie tylko na to- rodzina placi dziewczynie 150$ na tydzien a dwa razy tyle co tydzien placi dla biura ktorego zadaniemk jest zastraszanie dziewczyn procedurami emigracyjnymi !
SZOK!
Licze na to ze twojej dziewczynie udalo sie przetrwac ten horror, i wcale sie nie zdziwie jesli przyjechala tu z CC... Cuz...
Dokladnie zgadzam sie z toba w 100%.Sama jestem au pair i wlasnie zmienilam host rodzine,w poprzedniej host byl alkoholikiem,jego 14letni syn mnie nienawidzil i wszystkich dookola,bylo wiele wiele innych powodow dla ktorych musialam zmienic ta rodzine.Mialam wiele propozycji w koncu po wielu telefonach wybralam rodzine z Jacksonville.co sie okazalo?Rodzina zataila przede mna fakt ze ich dwojka dzieci ma astme!A ja nie mam zadnego doswiadczenia z ta choroba,poza tym sam fakt ze to przede mna zataili jest przerazajacy.Jak i to ze nie powiedzieli mi ze chlopiec ma do tego egzeme a 10letnia dziewczynka moczy sie w nocy..Powiedzialam koordynatorce jak i moim hostom ze gdyby mi powiedzieli o tym nie wybralabym ich i dlatego nie moge tu zostac.A koordynatorka,ktora niby ma mi pomoc zagrozila mi ze bede musiala wracac do Pl!!!!!!!!To jest po prostu smiechu warte..Gdybym jeszcze cos zlego ja zrobila ale to oni mnie oszukali!Zadzwonilam do glownej siedziby mojego biura i im o tym powiedzialam jestem ciekawa co teraz dalej bedzie..Ale ogolnie jestem strasznie rozczarowana,au pair jest skazana wylacznie na sama siebie a koordynatorki ktore powinny zapewnic pomoc dziewczynom tak naprawde maja to zupelnie gdzies...
hej. Ja tez jestem au pair i mieszkam zaraz obok jacksonville. Moglybysmy sie skontaktowac :)
Droga Malgosiu... chcialabym porozmawiac z Toba o zerwaniu umowy i procedurach z tym zwiazanych... sama obecnie jestem au pair w chicago moj numer gg to856158

Pozdrawiam Daria
Witam, Asiulka jesteś w Jacksonville? Mam tam siostrę w związku z czym jak chcesz to pomogę Ci nawiązać z Nią kontakt, w sumie co dwie głowy to nie jedna:) pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie


Zostaw uwagę