Przeglądając oferty rodzin na aupairworld.net zastanawiają mnie
>sformułowania typu: "Our au pair is expected to speak a little
>English." Co dokładnie oznacza "a little English" i jak duża jest
>różnica między "little" a "speaking English very well"
a little English - znasz podstawy angielskiego, jakoś się dogadasz a jak nie to język migowy ;)
very well - płynny angielski
Czy
>są jakieś zwroty/słówka, z którymi na pewno się spotkam za granicą, a
>które nie są zbyt popularne na lekcjach języka angielskiego w Polsce?
Rozwaliło mnie to pytanie ;). Takich rzeczy nie da się określić ;). Jak znasz podstawy to zawsze jakoś się dogadasz.
Czy warto decydować się np. na wyjazd do Francji czy Niemiec w
>przypadku, gdy znajmość francuskiego i niemieckiego jest hmmm raczej
>basic:)?
A pojechałabyś to Anglii/Irlandii z taką znajomością angielskiego?
>Wiek dzieci: niepokoją mnie oferty typu- 1 dziecko, lat 15, w pełni
>sprawne, potrzebna au pair- czy motywacją dla takich rodzin nie jest
>raczej zdobycie tańszej sprzątaczki/kucharki niż "big sister"? Lepiej
>wybrać liczniejszą rodzinę (2 i więcej dzieci)?
Ja preferuję zasadę - im mniej dzieci tym lepiej.
>Poza tym interesuje mnie stosunek host family-au pair w przypadku, gdy
>jedna i druga strona debiutuje w nowej roli. Podejrzewam, że lepiej na
>pierwszy raz wybrać rodzinę, która miała several au pairs...?
A powiem Ci że uważam odwrotnie. Według mnie lepiej być pierwszą operką. Bycie którąś tam z kolei ma swoje pewne haczyki:
a) porównują Cię do poprzednich np. a bo .... (tu imię) robiła to tak i tak, lubiła to i to, nie miała problemów z tym i tym...
b) wiedzą czego się mogą spodziewać po operkach i trudniej ich "wychować" pod siebie ;)
c) jak rodzina miała przed Tobą kilka dziewczyn, to trudno jest zżyć się z nimi. Moja hostka, u której pracowałam w zeszłe wakacje opowiadała mi o swojej koleżance, która miała chyba z 8 dziewczyn i po pewnym czasie nie była już w stanie traktować ich jak członków rodziny, nie było więzi między nimi. Z dużo ich miała ;).
Jak
>wygląda też współpraca z "single parent family".
Hmmm... Nie pracowałam w single parent family, choć w sumie w pewnym sensie tak było, bo hosta więcej nie było niż był, a jak był to nic nie robił. Mimo to jakaś różnica na pewno jest, więc nie wypowiem się żeby nie podać błędnych informacji ;).
>>cooking/preparing meals :-) Zabrać ze
>sobą książkę kucharską :D?
Kwestia dogadania się z rodzinką co do obowiązków, czasem nie wymagają gotowania, ja tak miałam. Po co targać książkę kucharską? Ja tak targałam słownik ang-pol,pol-ang i już wiem że to ostatni raz bo leżał nieużywany. Nie targaj, zawsze można zadzwonić do mamy :) albo sprawdzić w necie :).