eva to bardzo ciekawy tekst i daje naprawde wiele do myslenia
Kurt miał ciężkie dzieciństwo (bo) Jego tata był mechanikiem samochodowym,
Kiedy miał osiem lat jego rodzice wzięli rozwód.
Kurt tułał się po dziadkach i wujostwie, często nocował pod mostem, aż wreszcie ostatecznie zamieszkał u matki.
Przemieszkiwał zimy w bibliotece, czytając wtedy dużo książek, jadł u znajomych.
Ponadto Kurt był bardzo pomysłowym człowiekiem - opracowywał na przykład projekty gitar dla osób leworęcznych.
Nieoczekiwanie wkrótce przedawkował narkotyki podczas pobytu w Rzymie. Nieoficjalna wiadomość o śmierci lidera Nirvany była jednak fałszywa.
Po powrocie do USA Cobain stawił się w klinice odwykowej Exsodus, z której po kilku dniach uciekł przeskakując nad murem.
Przez ostatnie dni swojego życia tułał się po najbiedniejszych miejscach Seattle gdzie bez problemu mógł zdobyć narkotyki. Zabarykadował się w swoim domu i następnego dnia znaleziono go martwego - popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę.
W jego krwi stwierdzono trzykrotną śmiertelną dawkę heroiny oraz nieznaczną ilość valium (co bylo najdziwniejsze)
Śmierć idola spowodowała serię samobójstw fanów, a także powstanie wielu teorii spiskowych, jakoby w śmierć Kurta były zamieszane również osoby trzecie (oraz czwarte i ufoludki).
Warto wspomnieć, że Kurt prowadził dziennik, w którym opisywał swoją nienawiść do świata i wstyd o to, że jest człowiekiem (a nie kosmita).
Dużo rysował (kredkami po scianie).
Sądzę, że Kurt Cobain był człowiekiem chorym psychicznie, skorym do obłędu i szalonym, ( jak rowniez nie do konca uczciwym bo to on sprzedal swiat a pieniadze zdefraudowal (The Man Who Sold The World))
Mnie sie ten styl podoba