kody, kody, KOOODY :(

Temat przeniesiony do archwium.
słuchajcie:)
Po pierwsze jak wam poszło?? Mam nadzieje, że lepiej niż mnie - UOE był straszszny:((( a miodowy ptaszek....grrr:/ co do writingu pierwsza czesc w miare spoko....ale 2,.... wybralam reporte, bo temat najbardziej mi przypasowal...ale co do formy....czy reguly reportu sa bardzo sztywne??? bo to chyba zalezy od jego tematu, nie? tutaj przeciez pisalam do przyjaciela wiec nie musial byc mega oficjalny... no i w sumie nie mialam nikogo do niczego naklaniac, a raczej opowiadac...wiec co bylo wazne??? naglowki, jasnosc, zwiezlosc i przekazanie konkretnych informacji...co jeszcze??? nie wiem, mam mieszane uczucia...
Poza tym juz sama nie pamietam jak bylo z tymi kodami:( Bo wiem ze przy UOE 3eba bylo pisac nazwisko, nr centru i nr kandydata nie tylko na answer sheet, ale jeszcze na kartce z pytaniami... a przy readingu? nie pamietam zebym cos pisala na kartce z pyt i boje sie ze cos przeoczylam i mnie zdyskwalifikuja.....:?//////////;((((
a w ogole, kto pisal w Gdansku??? Nie moglam z tego faceta..."pencil....yes, yes, yes....pen-no, no,no.....do NOT leave your seats..." bekowy byl:):)
Dzielcie sie wrazeniami:P jakby nie poszlo, dobrze, ze jusz PO:) wakaaacje....(a w grudniu poprawwwwka.....tfu - odpukać:P)
hej:) Ja też pisałam w Gdańsku. Facet był rzeczywiście świetny:) Myślę, że oni mają takie wymagania, żeby powtarzać 10 razy podstawowe zasady.
Nie trzeba było wpisywać kodów na readingu, tylko na kartkach do writingu i E in U.
Dla mnie też E in U był kapkę trudny w porównaniu do testów z zeszłych lat.
Jak każdy chyba, mam nadzieję na to zbawienne 60%, ale w razie co, chyba powoli zacznę oszczędzać na grudzień:)
też się zgodzę - reading był dość trudny, szczególnie ten pierwszy tekst :/ ten o tym ptaku jeszcze jakoś poszedł, ale co tam - w grudniu tez jest sesja :)

a co do tego kolesia, to pamiętam, że jak pisałem FCE (grudzień '03) to tak samo gadał z tymi długopisami - beka z niego :) Tak z kumplem doszliśmy do wniosku, że egzamin był z angielskiego, humor koleś miał typowo angielski no i pogoda tez byla angielska :)

ps wiecie może kiedy przychodza wyniki?
Ale jestem dziś wykończona po tylu godzinach pisania, też pisałam w Gdańsku, nawet wysikać się w przerwie nie zdążyłam bo taka była kolejka... Powiedzcie mi kiedy będą wyniki , na początku sierpnia, w środku? Nie wiem kiedy mogę się spodziewać mojej marnej oceny....
heee....na wyniki 3eba jakos z 8 tyg poczekac, wiec mysle ze 2 polowa sierpnia...i sama nie wiem czy to dopsze czy wrecz przeciwnie...moze lepiej byloby od razu wiedziec, czy 3eba oszczedzac na poprawke czy nie:P:P nie no, miejmy nadzieje na zbawienne 60% :):) PS. kolejki bylo, to fakt - 3eba bylo isc do sasiedniego budynku:P:P napiszcie mi jeszcze co mialo byc w tym goopi, reporcie....::/ bu, gdyby nie facet z faktycznie angielskim humorkiem, byloby zoopelnie beznadziejnie....brrr...a jak tam bylo zimno, myslalm, ze skostnieje i jusz w ogoole nic nie napisze:P (toby i tak duzej roznicy dla zawartosci mojej pracy nie zrobilo:P)
cieszę się że nie tylko ja marzłam:D pod koniec to prawie siedziałam pod stołem bo tam było cieplej:D a w ogóle gościu wyleciał z wątami ze trzeba było przynieść paszport a nie legitymkę... podobno mówili na speakingu... mnie tam nikt nic nie mówił:) a gościu pen-no-no-no był niezły:D ale mój invigilator wyglądał jakby miał 17 lat:P i w ogóle było całkiem sympatycznie :) nie licząc części egzaminacyjnej:P:D
ja pisałam w Łodzi, i ten do wucetu straszne kolejki ;p moze to takie typowe ;-) pozdrawiam
a do męskich nie było prawie wcale :)
jaki paszport kto Ci tak powiedział? ja pokazałem legitymacje i tylko sprawdzili czy jest podbita i 'wsjo haraszo' :) A nie wiecie może jak można zostać takim inwigilatorem bo niektórzy byli młodsi ode mnie (np ten blondynek albo taki koleś w zielonym swetrze co chodził jak pingwin:) heh pewnie trzeba znać angieslki na poziomie CPE i mieć jakiegoś wujka w BC... ktoś się może orientuje?
Wolałabym marznąć niż cała ociekać. W Warszawie było tak duszno że na trzeciej części widziałam na przemian ciemność, jasność, ciemność, jasność... Klima nie robiła roboty:/ Pogoda w dużym stopniu wpłynęła na moją pracę. Pod koniec już nie miałam siły myśleć:/
a właśnie obok mnie łazili ten w zielonym i blondynek :P (stolik nr 300:D). I to właśnie zielony pingwin się czepiał ;) hehe
Jesli mowisz o tym blondynku, to on mial 17 lat :D Tak mi sie przynajmniej wydaje. Tez w Gdansku pisalam, tem mi bylo zimno, ale zadowolona jestem :)
Tego blondyna spotykam gdzie sie pojawie :/ Na imprezie, na kursie FCE, w pokoju obok, którego sie uczylem do CAE, wydaje mi sie ze to jakis buc :)
hehe skoro już mowa o 'invigilators' to niedaleko mnie chodziła taka jedna młoda, miło wyglądająca pani, myślę, że to również wpłyneło na moą pracę - pewnie bardziej niż ta klima w wawie :)

pozdro
Jak zamieniliście 'problems' w part 5 english in use??
ja zamienilem na incovenience
ja zamienilam na "troubles" albo "complications" - wahalam sie miedzy tymi 2 i jusz nie pamietam co wybralam.... a blondynek chodzil w sasiednim rzedzie, tesz mi sie dziwny wydal:P:P i tesz sie zastanawiam co trzeba zrobic zeby zostac takim inwigilatorem???
Ja też w Gdańsku pisałem. Co do tego invigilatora w zielonym swetrze to ja go czasem w moim liceum na korytarzu widuję :)
Temat przeniesiony do archwium.