Hej :) wiem, że takich tematów było mnóstwo, ale chciałabym, żebyście powiedzieli, co sądzicie o moim systemie nauki oraz co możnaby zmienić/poprawić/zaprzestać. Zamierzam w czerwcu lub w grudniu 2012 zdawać CAE i stąd już w wakacje zaczęłam przerabiać różne książki i rozplanowałam sobie mniej więcej plan nauki na najbliższy rok. A zatem korzystam/zamierzam korzystać z:
- Advanced Collocations in Use
- Intermediate
Idioms in Use
-
Advanced Language Practice
-
1000 Trios (mniej więcej do 400)
- Succesful Writing Proficiency
-
Ready for FCE (stara książka z kursu, na który chodziłam kilka lat temu, chcę ją przerobić dla uporządkowania informacji i poszerzenia słownictwa)
-
Profesor Henry
- BBC radio lub TV, co najmniej pól godziny dziennie
- testy CAE
+ kurs językowy, na którym będziemy korzystać z książki "CAE Expert".
Wiem, że są tacy geniusze, co są w stanie przygotować się do egzaminu bez kursu, ale ja niestety do nich nie należę. Niedawna rozmowa na teście kwalifikacyjnym mnie przeraziła, nie sądziłam, że przez kilka miesięcy od zakończenia lektoratów na uczelni można się tak cofnąć w speakingu :( Sądzicie, że w takim systemie nauki + olbrzymim samozaparciu uda się zrobić progres? :)