Nie chciałabym publicznie podawać jego danych. Mogę napisać ewentualnie podać na e-mailu. Ale ja naprawdę nie mam nic do lektora, ale o sposób w jaki chcą wynieść jak nawięcej kasy najniższym kosztem. Uważam, że 2500 to przesada jak na takie warunki. Trzy lata temu płaciłam zdecydowanie mniej a miałam zajęcia z brytyjczykiem w grupie, która liczyła cztery osoby.
Rok temu chodziłam na zajęcia indywidualne i byłam o wiele bardziej zadowolona. Naprawdę bardzo wiele się nauczyłam. Sczególnie z gramatyki, ale na tym właśnie mi najbardziej zależało, bo niestety "przez brytyjczyków" miałam ogromne braki. Choc muszę przyznać, że trochę mi brakuje takiego prawdziwego kontaktu z językiem jaki można uzyskać mając zajęcia z brytyjczykami.