po wynikach

Temat przeniesiony do archwium.
trudno sobie wyrobic jakis pozytywny poglad o tych egzaminach i kursach do nich przygotowujacych
wielki biznes - wielki syf

niestety ale BC to jedynie dostojna nazwa, kurs 3-semestralny do CAE za 6500 PLN (+oplata za egzamin) to gruba pomylka - dwa semestry to ogolny angielski, jedynie ostatni semestr ma byc przygotowaniem
ale nie jest bo nauczyciel powtarza, ze sie jest strongest, daje na koniec 78% overall achievement (nearly A) potem unexceptional recommendation for XP1 (proficiency) i ...
wychodzi - reading na C/D, writing B, listening B, speaking B i use of english A/B = razem C

bo ten egzamin to gra w kulki ze zdajacym, poziom trudnosci poszczegolnych czesci ma sie nijak do siebie, wolna amerykanka, ktorej sie nigdy nie zasmakuje na kursie lub tlukac te idiockie testy z ksiazek za 70 zl kazda

dla tych, co jeszcze mysla o kursie proponuje od razu CPE,zeby nie bylo przykrych niespodzianek, jak ta moja

a wiem,co pisze bo jestem po filologii germ.
jz166
dostalam wyniki ... no coz..... C ...... no ale nic ... rozpaczac nie bede ciesze sie ze te pieniadze nie poszly w błoto ...pozdrawiam wszystkich ,,, trzymajcie sie
moje pytanie brzmi: uczyłaś się angielskiego, żeby zdać egzamin czy zapisałaś się na niego, żeby zmotywować się bardziej do nauki?? bo z tego wynika, że robisz wielką tragedię z oceny C - która - przypominam - jest pozytywna. przestań się żalić, bo sama jesteś sobie winna - nie wydałbym złotówki na żadne kursy przygotowawcze, szczególnie te konkretnie przygotowywujące do egzaminów Cambridge. kupiłem może 2 niezbyt drogie książki (ok. 60zł jedna) i uczyłem się sam - oczywiście nie tylko z nich. najważniejsze, że nie zmuszałem siebie do nauki i nie robiłem tego tylko dla samego zdania. zdałem FCE po 3 latach nauki na B, zdałem CAE na C po 4 latach nauki i cieszę się z tego. za rok zdaję CPE.
masz jeszcze te materiały z których przygotowywałes sie do cae.byłabym zainteresowana.
Ace
jesli do mnie kierujesz odp. to ja jestem rodzaju meskiego

1) zapisalem sie na kurs bo nauczyciel jest nieodzownym elementem nauki jezyka, tzn. powinien byc,ale juz teraz sie obedzie bez nauczyciela

2) c to ocena pozytywna ale tylko pozytywna, jak na dzisiejsze czasy oceny pozytywne to za malo

3) ksiazek mam z 10 ale z nich nie nauczysz sie jak robic trudny reading bo sa same latwe, reszta egzaminu jest prosta, przynajmniej byla ostatnio

4) egzamin zdawalem glownie po to,by zdawac na aplikacje dyplomatyczno konsularna ze zwolnieniem z egzaminu z drugiego jezyka (CAE musi byc conajmniej B), ale moge sie teraz pocalowac.

jz166
nie pocałować, tylko zdać ten egzamin z angielskiego tam, gdzie się wybierasz - bo zdając CAE na C ma się jakieś pojęcie o języku.
załatw sobie Upstream - Proficiency i jak to opanujesz, to bez problemu zdasz CAE ;)
coprawda ja dopiero teraz się z tego uczę, ale nie poleciłbym Ci wcześniejszej książki (Fast Track to CAE), bo była nudna ;D
poza tym musisz się zainteresować językiem a nie liczyć jedynie na testy czy podręczniki.
np. czytaj książki po angielsku.
dobra, ja tam się nie znam ;P ale tak mi się wydaje
Temat przeniesiony do archwium.