Miałem zajęcia z native speakerem - Michele Simmons. Z tego co wiem, od tego roku jest drugi native. Zasadniczo wszystkie grupy CPE mają z nativami, aczkolwiek na poziomie Pre-CPE miałem polskiego co-teachera i nie było to złe. Z grup mojej lektorki - Michele - zdawało 11 osób i wszyscy zdali. Jest tylko jedno małe "ale" - Michele zawsze rekomenduje kandydatowi czy ma iść na egzamin czy nie. Jeśli mówi, że nie - to nie należy iść. W zeszłych latach mówiła ludziom że lepiej żeby nie zdawali no i ci oblali, natomiast w tym roku wszyscy jej posłuchali i na egzamin poszli tylko ci, którym to rekomendowała - no i efekty są jak widać:) 100% zdawalność. Mogę dodać tylko tyle, że egzamin był w tym roku dość trudny, na pewno trudniejszy niż Practice Tests wydawane przez Cambridge.