Jak na egzaminach patrza na amerykanizmy?

Temat przeniesiony do archwium.
Orientujecie sie moze jaki stosunek maja egzaminatorzy do uzywania amerykanskiej pisowni/slownictwa na egzaminach? Staram sie zwacac uwage przy nauce czy wyrazenie nie jest oznaczone jako AmE, ale ogladam duzo filmow,seriali amer, ponadto wiekszosc ksiazek ktore czytam jest amerykanskieh autorow, i chcac-niechcac wbija mi sie to do glowy.Z jednej strony chyba nikt nie zemdleje z tego powodu:P z drogiej chyba osoba z CPE powinna rozrozniac brytyjski i amrykanski wariant angielskiego.
czekam na opinie, pzdr!
ja wole amerykanski i chcialabym zeby egzaminatorzy potrafili tez te odmiane rozpoznac i ocenic, lubie to i ucze sie ang z naciskiem na US, podobno lepiej uczyc sie tylko jednej odmiany, brytyjskiego albo amerykanskiego, nie obu, bo sie pomiesza, wymowa rowniez jest inna, a gramatyka amerykanska ma rozne ulatwienia, jest prostsza od brytyjskiej, oczywiscie jest tez roznica, cos po amerykansku znaczy co innego po brytyjsku i na odwrot: od slow takich jak torch, do takich jak dummy czy rubber, sa roznice np pub i bar
Z tego co wiem na poziomach niższych niż Proficiency (głównie mi chodzi o CAE + ew. FCE) to powinno się używać albo pisowni brytyjskiej albo amerykańskiej, tj. nie łączyć ich np. w wypracowaniu. Na CPE chyba trzeba używać wyłącznie British English, ale mogę się mylić. Sprawdź stronę Cambridge ESOL - chyba tam o tym coś kiedyś pisali ;)
*Oczywiście dotyczy to zapewne i wymowy :)
>odmiane rozpoznac i ocenic, lubie to i ucze sie ang z naciskiem na US,
>podobno lepiej uczyc sie tylko jednej odmiany, brytyjskiego albo
>amerykanskiego, nie obu, bo sie pomiesza

pisownia raczej sie nie pomiesza (jest logiczna poza malymi wyjatkami), jesli juz to wymowa moze sie czasem pomieszac.


>a gramatyka amerykanska ma rozne ulatwienia
jakie ulatwienia? :O

poza tym jak dla mnie to cpe = near-native = mimo ze ucze sie np. BrE to rozumiem amerykanskie slowa.

i z tego co gdzies (chyba na tym forum nawet) czytalem, to niewazne jaka 'odmiana' angielskiego piszesz/mowisz, wazne zeby byc konsekwentnym i nie mieszac.
Chyba nie mają negatywnego stosunku do AmE.:) Razem ze mną zdawało kilka osób mówiących raczej AmE, np. pani, która długo siedziała w USA.
Trzeba wybrać jeden wariant w wymowie i pisowni i trzymać się go. Za wahnięcia odejmują ale nie wiem czy dużo.
Dobrze jest sprawdzać słowa pod tym katem, kiedyś kilka razy zdarzyło mi się wymawiać w AmE lub używać słów ze Stanów np. rozmawiając przez gg,czat czasem róznice mogą być niespodziewane. Przed egzaminem raczej już nie.
'Candidates are expected to use a
particular variety with some degree of consistency in
areas such as spelling, and not for example switch from
using a British spelling of a word to an American spelling
of the same word in the same written response to a given
task.'

A zatem masz rację ;). Pozwól, że zapytam - z czego się uczyłeś do CPE i ile Ci do zajęło (o tym to krążą legendy ;))?
* I jeszcze:

'Candidates’ responses to tasks in the Cambridge ESOL
examinations are acceptable in varieties of English which
would enable candidates to function in the widest range of
international contexts.'
Aż legendy ? MIło mi :)

2,5 roku od poziomu elementary.

Martin Hewings 'advanced grammar in use'
McCarthy, O'Dell 'advanced vocabulary in use (bardzo dobra)
Mary Stephens 'New proficiency writing'
+5 testów CPE z poprzednich lat :)


Czekasz na wyniki?
Czekam, czekam prawie ze trzy tygodnie (CAE) ;)
Napisz jak Ci poszło. Pamiętam że moje wyniki były około 10 nie wcześniej. Na urlopie
no chocby irregular verbs czy uzycie czasow, tam gdzie w br mozna uzyc tylko present perfect w us zazwyczaj mozna rowniez past s.
Napiszę :). Nie wiem czy będzie się czym chwalić... ;)
Jak mówiłem nie bardzo jest się czym chwalić, ale obiecałem ;)
CAE: C

A teraz trzeba zacząć się uczyć - CPE, CPE, a tak mało czasu :)...
Brawo, na to C którym "nie ma się co chwalić " musiałeś mieć dobrze 60%.
Nie zapominaj o tym :).
Ile czasu sobie dajesz?
Rok, półtora.
Nie chcę się specjalnie usprawiedliwiać - bo w sumie jak bym się trochę więcej pouczył - ale ten rok zdominował u mnie niemiecki.

Ogólnie to jestem zły na tylko na siebie - na writingu zjadł mnie stres - napisałem drugie wypracowanie w 5 ostatnich minut (wcześniej skreśliłem ze dwa szkice) - i to jest zapewne przyczyna takiej a nie innej oceny... :)
ulatwienie? to widac pojecie wzgledne. dla mnie to po prostu wieksza dowolnosc.
tak z ciekawosci: na jakim poziomie jestes w niemieckim? :-)
Wiesz, nie wiem ;). Tzn. nie korzystam na co dzień z tego języka, nie zdawałem żadnych testów. Tylko to co w wmuszą we mnie w szkole (a uwierz mi nie jest tego mało). Zrobili nam wewnętrzny egzamin 'DSDI', to zaliczyłem na 4-. A tak ogólnie w odniesieniu do angielskiego to będzie słabe FCE.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa