>Interesujące... dla kogo te studia? kto po maturze ma taki poziom?? I
>co sie robi przez kolejne dwa lub 4 lata?
Pojęcia nie mam, ja nie anglistka :). I nie oceniam, czy to dobrze - donoszę tylko o istniejącej sytuacji.
Podejrzewam, że te testy z CPE sprawiają studentom duży problem, bo - jak słusznie zauważyłaś - to dalekie od poziomu, z jakim przychodzi się na studia (a zauważmy, że mamy dopiero przełom października i listopada...) Z drugiej strony - ale to znów tylko moje przypuszczenie - podział na studia 3+2 musiał utrudnić nauczanie na filologiach. Do tej pory wiele było pięcioletnich - i było to dużo czasu na świetne opanowanie języka. Teraz uczelnia wypuszcza takich anglistów już po 3 latach - i wstyd by było, gdyby nie byli na poziomie CPE. Może w związku z tym pozmieniały się wymagania...
>I efekt jest taki ze chociaż znasz język czytasz skomplikowane
>teksty z zakresu metodyki czy krytyki literackiej, rozmawiasz
>swobodnie to testu z pokreconymi słowkami na CPE nie zdasz.
Czasem zastanawiam się, czy kogoś w ogóle obchodzą pokręcone słówka na CPE (poza osobami do tego egzaminu się przygotowującymi). Dyskutowanie o skomplikowanych tekstach z metodyki czy krytyki literackiej też wyrabia językowo - w innym zakresie, oczywiście.
... Tu można by zacząć odwieczną dyskusję, o co chodzi w filologii i czy oceniać to na plus, czy na minus...