Nie zdałem ... :| wstyd !

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |
Witam , nie zdalem fce z tego co widze a do tego otrzymalem najniższa ocene bo E , przyczyna tego bylo moje lenistwo nie przygotowalem sie systematycznie choc chodzilem do szkoly jezykowej juz 7 lat ( cos kolo tego ) a w ostatnim roku mialem przygotowanie do fce ! z drugiej strony bylem nie w formie na ostatniej czesci USE of english :| musialem dojechac 100km wstalem o 4 rano itd. Jestem strasznie zmulony przez to tyle osob pokładalo we mnie nadziej a tu taki zonk myslalem ze będe mial to upragnione C ale coż ! niech wpisuja sie ci ktorzy nie zdali wspolczuje wam ja jestem zalamany ! A i jeszcze jedno nie wiem co teraz robic czy iść juz na sesje zimowa ? czy poźniej przedemna 3 klasa liceum ... nie wiem co robic ! pozdrawiam i gratuluje tym co zdali , szkoda ze nie mam mnie w tym gronie ! PEACE ... =/
wcale nie wstyd ;) każdemu może się zdarzyć :) Ja na szczeście mam C, ale nie łam się ;) trzeba próbować jeszcze raz
Hej leszek;)

Chcialam Cie pocieszyc, chin up! Nastepnym razem zdasz na bank, ten egzamin nie byl na darmo, bo zobaczyles jak to wyglada, i jestes o te wiedze madrzejszy. Wiesz nad czym musisz popracowac, wiesz jakie bledy popleniles. Jednak nie tlumacz sie, ze 100 km, ze nie chodziles do szkoly jezykowej i td.
PO porstu zabierz sie do regularnej nauki, nie licz na cuda, zakladaj najbarziej pesymistyczny scenariusz, a nie najbardziej optymistyczny, czyli nie pchaj sie na egzamin dopoki nie bedziesz robic testow na 80-90%, bo na egzaminie trzeba doliczyc stres, chwilowe zmulenie, niewyspanie itd. Trzeba tez sie liczyc z tym, ze speaking moze pojsc nie najlepiej, bo stres, bo bedzie jakas super osoba z toba, ktora cie totalnie oniesmieli.

Jezeli masz e, to jednak sugeruje czerwiec. Ale musisz solidnie p[racowac,

pzdr,
powedzenia nastepnym razem,
KOciamama,
najwazniejsza powinna byc dla ciebie teraz matura. nie ma sie co lamac, ze oblales FCE. sam zauwazyles, ze to przez lenistwo i brak systematycznosci, a to juz duzo, ze umiesz sie do tego przyznac. moim zdaniem powinienes sie ostro przylozyc do przygotowan do matury. skoro 'porwales' sie na FCE, to zapewne bedziesz zdawal rozszerzony angielski, a tutaj przyda sie kilka dodatkowych godzin przy odtwarzaczu spedzonych na sluchaniu i kilka na pracy z tekstem.

moim zdaniem priorytetem dla ciebie powinna byc matura i zdanie jej jak najlepiej, bo przerobienie materialu 'po lebkach' to zadna gwarancja dostania sie na studia. certyfikat zawsze zdazysz zrobic, a matura.. - lepiej nie byc rok do tylu.

powodzenia w nauce i nie lam sie!! zawsze mozesz sprobowac podejsc do egzaminu w nastepnej sesji letniej - bedziesz po maturze, no i teraz mialbys wieksza mobilizacje do nauki :)

pozdrawiam!
Nie ma sie co łamać. Ja też za pierwszym razem nie zdałam a za drugim zdałam na C ale w obydwóch podejściach wyłożyłam się na listening-u. Poduczysz się i zdasz. Powodzenia
kolezanko wyzej ? a ile mialas przerwy do drugiego egzaminu ? a co do poprzednich wpisow nie chce pisac ze zwalam tam na zla organizacje ale jesli test jest o 9.30 rano to jest troche dziwne bo niedosc ze sie nie wyspalem bo myslalem jak to bedzie to na dodatek bylem nie do zycia na drugi dzien bedac chory , a i jeszcze w czasie readingu przeywalem kryzys bo koniecznie musialem wyjsc do ubikacji nie mogac tego zrobic zero koncentracji :| aha i w szkole jezykowej do ktoorej chodzilem rozwiazywalem mnostwo testo na 70 % moja nauczycielka mowila ze to wystarczy na zdanie bez problemu :| na speakingu dalem rady egzaminator pokazal mi kcuiuk do gory znaczacy ze bylo dobrze ! szlag mnie zaraz trafie , nie zdalem prze lipa chco wyniki zobacze nie wiem kiedy tam wszystko bedzie jasne ! PEACE...!
"przeywalem kryzys bo koniecznie musialem wyjsc do ubikacji nie mogac"

Dziwne, moj kumepl na usie wyszedlbo byl po 3 piwkach :P Copawda facet wyszedl z nim, ale mogl normalnie wyjsc.
Nie martw sie.. ja w sesji zimowej (2004) tez nie zdalam (E)... i tez z podobnego powodu - lenistwa!!! A teraz podchodzac drugi raz zdalam na B i jestem bardzo szczesliwa bo tez zbytnio sie do tego nie przykladalam!!

Nie poddawaj sie! Musisz sie po prostu bardziej przylozyc, wiem ze latwo tak mowic a trudniej zrobic;] ale probuj - na pewno sie uda;]

Pozdrawiam

Zycze sukcesow.
Podczas egzaminu można wyjsc do toalety, oczywiście z jednym z tych chodzących po sali opiekunów - chociaż nie wiem jak to jest na listeningu, ja tez na poczatku nie wiedzialem - na readingu mialem problem i chcialem to wszystko rzucic i wyjsc podniosłem reke - podszedl koles i okazalo sie ze do toalety mozna...ufff
może i można bylo wyjśc ale wiesz jak to jest myslisz sobie ze jak wyjdziesz to nie zdarzysz albo cos w tym stylu , teraz i tak juz nic nie zmienie przystapie chyba do sesji zimowej chociaz nie wiem zobacze jak sie wszystko potoczy ! sądze ze ta ostatnia częścć to byla porażka bo na listening`u poszlo w miare dobrze no i speaking tez , juz moglem miec ten pieprzony papierek ale co tam on nie uczyni mnie czlowiekiem :| ... PEACE !
a ja byłem po flaszcze na dwoch :D ten twoj kumpel to ladny lamer chodzi i struga kozaka jaki on t nie jest miSZCZ ?
hmm....nie kumam osobiscie o co ci chodzi...:/
"chociaż nie wiem jak to jest na listeningu,"

przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś, zastanów się i dojdz do wniosków (ew. mozesz jeszcze napisać na kartce 100 razy: "Najpierw pomysle zanim coś napiszę")

Ehhh
Leszku, łączę sie z Tobą, własnie sprawdziłamw sieci wyniki i SZOK- wynik D, moja nauczycielka tez była wielce zdziwiona, bo czułam się conajmniej na C, tak więc to wcale nie oznacza, że byłeś kiepski, a oznacza sama nie wiem co, bo zdecydowanie nie czuje się na D, wiem, że wyłozyłam się na Listeningu, bo nie zdążyłam wpisać wszystkich odpiwedzi na Answer sheet, moze to mnie pogrążyło, ale też chce zdawac nastepnym razem, jak uzbieram kaskę na egzamin ;) Powodzenia, daj znać jak Ci poszło po drugim podejściu:)Barbarka
:) Smile and don't worry

Ocena nie jest zbyt dobra ale wiesz jak egzamin wyglada dla niektorzych (mam nadzieje ze dla ciebie) nauczka zawalenia fce bedzie dobrym kopem w pewna część szanowną ciała twego i przyłożysz sie do sesji zimowej już tak ze zdasz ją z wewnetrznym i zewnetrznym spokojem

nie przejmuj sie :*

i pozdrowienia ze slupska



www.norymberga.er.pl
Moja koleżanka nie zdała CAE za pierwszym razem i podeszła dopiero za rok. Nie zdała latem 2004, a podeszła w tym roku. Nie wiem z jakim rezultatem (ale się dowiem). Moim zdaniem powinneś się szykować do zimy 2006, bo w czerwczu 2005 będziesz za bardzo zjęty Maturą, którą lepiej zdać jak najlepiej.
Ja zdałam na A w tej sesji, ale miałam iść zimą. Dobrze, że jednak nie poszłam. A do tego miałam wspaniałą nauczycielkę.
ja 3 x nie zdałem zawsze tuż przy granicy wstyd sie przyznac ucze sie od 14 roku życia ale trudno,
ja takze nie zdałam drugi raz i jest to dla mnie ogromna porazka - bo zawsze byłam mozgiem z anglika i czuje sie tak nadal a t nagle ze jednak nim nie jestem bo niezdalam - załamałam sie - bo ile razy mozne zdawac to gowno! A tak bardzo chce to zdac- co robic i jak to zrobic zeby zdac??
taaa a ja bylem na dropsach, kwasach i jeszcze z egzaminatorami sciagnelismy po 2 butle zielonego.... bujna wyobraznia to podstawa
wstyd?? e tam ;) ja tez juz niedlugo planuje zdawac, nie wiem co bedzie ale strasznie sie boje. ucze sie juz bardzo dlugo i boje sie zawiesc sama siebie!!! a ty sie nie przejmuj :) pocwicz i startuj jeszcze raz, tym razem na pewniaka !!! Pozdrawiam

ps mam prozbe mozesz mi napisac wszystko co bylo na egz. tj. np. jakie z jakich czasow pisales ? itp. czy da sie jakos cos sciagnac ;) ? jacy sa egzaminatorzy?? i ogolnie jak bylo???? moj email to [email]
Z gory dziekuje :)
pozdrawiam papapapa 3maj sie
3mam kciuki za 2th time ;)
Hej cherrybaby9898 jeśli mogę Ci coś poradzić, to podstawowa rzecz na ezgaminie to liczyć na siebie a nie na pomoc innych, więc jeśli masz takie podejście i poziom wiedzy, to nie radzę podchodzić. Może na 2ND sesji.
ja też nie zdałam, na D i jestem równie zaskoczona co ty, bo byłam nawet zadowlona po examie a do tego moja nauczycielka, ktora bala się o mnie kiedy się rejestrowałam, to na tydzień przed examem, powiedziałą ze już się o mnie nie boi. No cóż nie zdałam, załamałam się, płakałam cały dzień jak sie dowiedzialam, ale na wieczor doszlo do mnie że dostałam cholernego kopa w d**ę i teraz muszę się ostro wziąść za to, żeby udowodnić sobie, że dam radę i teraz mam motywację, bo nie mam ochoty oglądać drugiego takiego papierka z literką D. Stweirdzialm zeby sie nie stresować to jeżeli moja nauczycielka stwierdzi ze jestem gotowa na CAE na sesje letnią 2006 to pojde z moją grupą na CAE, ale jezeli nauczycielka powie, że nie dam rady z CAE to wtedy podejdę do FCE, a przez ten cały rok do czerwca bede się przygotowywać na CAE, żeby podnieść sobie poprzeczkę. Po takim przygotowaniu myślę że powinnam zdać chcociażby FCE. Jestem w drugiej klasie liceum, więc ja tez juz musze myslec o maturze i wiem ze nie bedzie minłatwo, ale teraz sobie sprawe troxhe olałam, to teraz wiem ze nie moge popelnic drugiego błędu i ostro sie zabieram do roboty i Tobie życze również tego samego.
A swoją drogą, ucz się do FCE i jeżeli bedziesz gotowy to podchodź, a to jest świetne przygotowanie do matury, więc nie stracisz czasu na darmo. FCe a matuira różnią się jedynie formą zdawania i kryteriami oceniania, ale najważniejsza jest wiedza. POzdro
Wielkie pozdro dla pechowej!!!!!!!!!!!!!Bardzo ambitna i mądra dziewczyna, nie rozpacza i nie załamuje się tylko bierze sprawy w swoje ręce z jeszcze większym zapałem. Ja mam 15 lat i zdałam w tej sesji fce, w tym roku mam testy gimnazjalne i choć nie jest to matura to też trzeba się dużo przykładać, więc nie wiem czy podejdę do CAE(w te wakacje się już ostro przygotowywuje i nie jest to jednak takie proste przeskoczyć z fce do cae), może ITEL, ale to jeszcze zobaczę, pozdrawiam i życzę powodzenia;*
O biedny leszku jak mi Cibie szkoda, o Boże ale mi Cibie szkoda, powiem Ci że ja na exam poszłam z zapaleniem ucha i gardła, ale jakoś przeżyłam i nie lituję się nad sobą, co prawda zdałam, ale chyba próbujesz się usprawiedliwiś przed samym sobą, poprostu za mało pracy w to włożyłeś, nie ma co ściemniać
co do autora - buahaha żeby po 7 latach zdać na E, ja po 3 latach 1h tygodniowo zdałem CAE buahaha ;] są ludzie i parapety
Ta jasne a świstak siedzi ....
Chcesz powiedzieć, że zaczynając od zera po 160 lekcyjnych godzinach nauki opanowałeś poziom egzaminu CAE. Chyba musiałeś nie wychodzić z domu , albo miałeś dużo wolnego czasu pożytkowanego na naukę. W każdym bądź razie mogę Ci tylko pogratulować.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A na drzewach obok liści wisieć będą też angliści.
dobrze że po nim tak pojechałeś ,respect
3 lata - 1 godzina tygodniowo, lekcje prywatne z bardzo dobrym lingwistą. Lekcje oczywiście indywidualne, w ciągu 1 roku zrobiłem całą gramatykę, pozostałe 2 to gadanie, pisani i przygotowanie do egzaminu. Obijałem sie, ale jestem zdolny, wspolczucia ze wydajecie majątek na debilne szkoły językowe, skoro można indywidualnie w 3-4 lata dojść od zera do CAE.
moze i zdolniacha z Ciebie
ale skromnością nie grzeszysz

po co robisz komuś przykrości, przestali Cie w domu chwalić czy jak?
To ja chyba jestem rekordzistą , uczyłem się ok. 15 lat z wieloma przerwami w sumie tylko na kursach, ale głównie sam ale nie systematycznie, różnie to bywało, raz nie ta szkoła, bo za trudno, bo za łatwo, nieraz mi się nie chciało iść na zajęcia, albo zrobic zadań, czasem nie było dużo pieniędzy, kilka nie zaliczonych testów, i teraz dopiero zdane FC / w sumie to pewnie mógł być CPE/ ale które do niczego w moim życiu zawodowym nie jest mi potrzebne –ono jest tylko dla mnie, żeby potwierdzić jakiś tam poziom wiedzy i co z tego myślisz, że się tym martwię – wcale , właśnie czuję naprawdę jakąś satysfakcję ; ciągle idę do przodu; ogromną przyjemność sprawia mi czytanie anglojęzycznych książek, nie mam z tym żadnego problemu; a uczę się tylko dla siebie a nie po to by się licytować, że coś tam szybko zdałem; czy to są zawody na czas; żenujące jak się czyta : zdałem po 3 latach a reszta to jesteście BE.. – NO I CO Z TEGO?
ludzie, którzy nie zdaliście, no i co z tego, dzięki temu więcej się nauczycie , sam egzamin to z jednej strony kwestia wiedzy, szczęścia itp., BYLE DO PRZODU chyba o to chodzi

ja uczę się nadal bo wydaje mi się ciągle, że niewiele jeszcze umiem i nikt mnie nie zniechęci takimi lekceważącymi opiniami – myślę , że jak się do czegoś dochodzi i ciągle się ma tak pod górkę, to się to bardziej ceni i pamięta, i tak jest chyba w każdej dziedzinie

pewnie, że jest łatwiej jak jesteś w odpowiedniej szkole, są odpowiedni nauczyciele, możesz wyjeżdżać, zawsze ci się chce ale nie zawsze tak jest, więc

pozdrowienia i nie dawajcie się
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Praca za granicą