czy są już wyniki fce w internecie?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 90
poprzednia |
wie ktoś czy są już wyiki fce zima 2006?? mialy byc podobno dzis na necie...
wlasnie tez tak slyszalem ale na razie sie nei da, tzn przynajmniej ja nie mialem takiej mozliwosci. moze jutro będą.
Wyniki juz sa!!!! Dzis o 9 rano na stronie www.cambridgeESOL-results.org sprawdzilam....pochwale sie ze zdalam:)
I gratuluje wszystkim ktorzy tez maja powod do radosci!!!!
Dla uzupelnienia: zdawalam 8,9 grudnia w Irlandii, ale nie wiem czy odnosnie terminu wynikow ma to jakies znaczenie.
z tej storny która podałaś mogą o ile sie nie myle korzystać tylko Ci, którzy zdawali po za granicami Polski, a wyniki dla Polski są (ee... będą :P ) na stronie British Council:
http://www.britishcouncil.home.pl/exrs/kryterium.php

Ktoś napisał, ze mają być dopeiro w poniedziałek.. ale kto ich tam wie...pff..
A można wiedzieć na co zdałaś?
C....najlepiej poszlo mi z listeningu i speakingu, troszke nizej byly writing i reading a nanizej use of english.
Ale powod do radosci jest!
Jejuś... ja już chce wiedzieć i powoli szlak mnie trafia. Mi też się wydaje, że dobrze poszedł mi speaking i listening... . Podświadomie czuje, że obleje, bo źle mi poszedł reading i potem się zdenerwowałem i jakoś tak kiepsko mi szło chociaż przez use jakoś przebrnąłem. Kurde... tyle pracy w to włożyłem i jak sobie pomysle, że pewnie oblałem to mnie trafia. No własnie... jak myślicie... co dalej robić gdy oblałem?? Podchodzić jeszcze raz czy przygotowywać się na CAE..?? Ehhh......:(
Dzidziol -
Poczekaj cierpliwie do czasu kiedy bedzie wynik, i tak teraz nic nie mozesz zrobic i denerwowac sie przed czasem nic nie pomaga. Lepiej sie martwic i denerwowac jak wynik juz bedziesz mial w rece.
Jak ci sie udalo - to dobrze, jak oblales, to podejdz drugi raz.
podchodz jeszcze raz, tym razem bardziej sie przygotuj pod kątem egzaminu (więcej robeinia testów). ale zdasz wiec po co myslec co w razie gdyby nie;]
Do Dzidziola :Ty zdawałeś w Łodzi? Czujesz, że jak ci posło?
Do Little Devil: niom zdawałem w Łodzi. Jak mi poszło? dobre pytanie... akcaj była taka, że rozwalił mnie reading... nie mogłem się wyrobić w czasie i się bardzo zdenerwowałem. W pierwszej części readingu było hermetyczne słownictwo. Niestety nerwy odbiły się na writingu i chyba też poleciało;/ Na use już było lepiej bo wiedziałem, że w tej częście jak umiem to zrobie od reki i nic nie wymyśle, z listeningiem też nie było źle, ale najmilej wspominam speaking. Generalnie po tym całym egzaminie czułem się fatalnie... . Chyba pogodziłem już się z myślą, że oblałem, ale nadzieje umiera ostatnia więc... w poniedziałek mam nadzieję wszystko się okaże. Życze wszystkim żeby wyskoczyło conajmniej C, bo mi to chyba dane nie będzie, a szkoda, bo włożyłem w to duuuużo pracy. Pozdro...
Ale marudze, nie?? Sorry, ale w ten sposób odreagowuje:)
Nie przejmuj się...:)ze mnie też się zrobiła maruda w ciągu ostatnich dni,drażni mnie ta niewiedza.Wolałabym znać wynik...Pozdrawiam ciepło wszystkich czekających tak jak ja i życzę powyżej C każdemu!!! :)
Ja też zdawałam w Łodi i te same odczucia mam co do readingu. Nie mogę powiedieć żeby zawsze pisała readingi na 100% ale ten mnie wyjątkowo przytłoczył. Jeszcze żeby zdążyć uzupełnić luki zostawione w pierwszym texcie, na gapę wpisywałam literki w ostatnim :(. Makabra. I jeszcze na speakingu mi przydielili dziewczynę, która sama uczyła się angielskiego i nawet nie znała formy egzaminu. Na części wspólnej ze dwie minuty mówiła tylko "Ehhhh.....Ohhh....." i wkońcu ja zaczęłam, bo minuta jeszcze została :(.A potem spytała ją babka czy chciałaby mieć własną firmę a ta się zatkała i nie odpowiedziała nic. Ale to mnie też chyba ocenę pogarsza. Nie mogę się doczekać wyników, ale i tak wszystkim już powiedziałam, że nie zdałam :(
Ja jak zobaczyłem te teksty a szczególnie ten pierwszy to miałem ochote wyjść i podobnie jak ty w ostatniej części strzelałem. Nieoficjalnie wiadomo jest, że sesja zimowa FCE jest trudniejsza od pozostałych, ale mój nauczyciel powiedział mi to dopiero po egzaminie. Ja na speaking nie mogłem narzekać. Miałem spoko partnerke, wiedziała co i jak więc było OK. Ciesze się z faktu, że wszedłem na speaking z biegu, bo miałem mieć wejście o 10.05 ale z nerwów byłem już o 9 i tak sobie siedze i p 9.30 mnie wywołali i nawet nie zdążyłęm się zdenerwować.Śmieć mi się chciało, bo jak ten co nas oceniał zobaczył, że się na niego glapie to zaczał ręką zasłaniać to co zaznaczał;p Wydaje mi się, że troche poleciałem na poprawności, ale nadrobiłem słownictwem. A tak generalnie to takie farmazony wciskałem, że szok. Dobrze, że egzamin prowadziła babka, bo patrzyłem się jej głęboko w oczy z nadzieją, że moja pewność siebie coś pomoże:P Ale speaking to chyba jedyny pozytywny aspekt tej porażki... szczęście w nieszczęściu. Pozostaje mi tylko Tobie współczuć, bo już lepiej jest gdy partner jest lepszy, bo wtedy wymusza na Tobie działanie na wysokich obrotach i chcąc nie chcąc wypadasz lepiej. Kurde... znowu się rozpisałem;p
No ja zdawałem w Poznaniu. Ale w readingu, ostatnie zadanie też na szybko wpisywałem te literki ;/
Ja zdawałam we Wrocławiu.. jak zobaczyłam reding to myślałam, ze mnei będa musieli wynosic :P niestety wiem na pewno ze listening i use zawaliłam :( a speaking? no cóż.. miałam to szczęście, ze byłam z moja dobrą kumpelą w parze :) więc sobie nawzajem pomagałayśmy :p.. ale i tak chyba nei zdam.. pff.. za duzo zawaliłam :(
Hehe, ja na spakingu też próbowałam zobaczyć co zaznacza. Rudy siedział z boku a blondyna mnie przepytywała. Skapnął się i rzucił mi to spojrzenie mrożące krew w żyłach. Na listeningu kolei próbowałam spojrzeć mniej więcej co inni wpisują, ale ten koleś w garniaku też się patrzył na mnie więc dałam sobie spokój.
Zdawałam w Częstochowie,na speakingu miałam bardzo fajną partnerkę,poznałyśmy się 15 minut wcześniej:)spoko dziewczyna i nawet sobie pogadałyśmy.Na readingu starałam się nie denerwować chociaż cały czas patrzyłam na zegarek...Writing dla mnie całkiem spoko,bo lubię pisać,więc nie było problemu coś wymyśleć,use też całkiem całkiem tylko listening mnie rozwalił następnego dnia,byłam w kiepskiej formie nieco i marzyłam tylko żeby już wyjść heh...a teraz to czekanie na wynik sprawia,że się wkurzam.Wszystkim życzę szczerze dobrych wyników:)Pozdrawiam
Hej mam dwa pytania odnośnie tych wyników Pierwsze to której częsci są to terminy a po drugie jesli mi się wyświetli wynik to tylko tej części czy całości? Z góry dzięki Trzymam za wszystkich kciuki:)
Ostateczny wynik jest z całego egzaminu,a co gdzieś już sobie sprawdziłeś,co dostałeś???
jutro mają być podobno wyniki;d
a ja dzwonilam do bc w wawie (w piatek) i mi powiedzieli ze jeszcze nie wiedza kiedy beda wyniki i moze pod koniec tygodnia w necie:/ kazdemu gadaja co innego.....
Ja zdawalam w Cork w Irlandii i jak juz wspomnialam znam swoje wyniki. Jest podana ocena za calosc a poza tym jest taki jakby wykres z poziomami od kiepskiego do najlepszego i w nim sa umieszczone poszczegolne czesci egzaminu. Dzieki temu bedziecie wiedziec co rzeczywiscie poszlo wam lepiej a co gorzej.
Trzymam kciuki za wszystkich wcia oczekujacych !!
eh, to co? moze jutro beda te wyniki? ja mam wielkiego stresa czy to zdam... listetning ktory myslalem ze bedzie moim najmocniejszym punktem zawalilem kompletnie, a readingu do dzisiaj nie jestem pewien jak zrobilem...
eh...
Firstowicze... jutra mają być te wyniki... faktem jest, że będą osoby, któe obleją i te, które zaliczą pozytywnie ... ale prawda jest taka, że wszyscy niezależnie od wyniku są wilecy... nie wszystkim chce się robić coś ponad to, czego uczą w szkole, nie wszystkim zalezy na przyszłości tak jak tym, któzy podeszli do fce, a myśle, że właśnie uczenie się ang i podchodzenie do tych egzaminów to jest swego rodzaju "+" na przyszłość... każdy kto podchodził do tego egzaminu spędził wiele czasu nad książkami, bo chciał, żeby to wypadło jak najlepiej, dlatego czy ktoś zda czy nie zda to nie powienien być na siebie zły.. każdy dał z siebie wszystko i to się liczy... jasne, że oblanie rozczarowuje, ale można podejśc jeszcze raz... w dzisiejszym świecie wygrywają Ci któzy coś robią, a nie siedzą biernie i czekają na gwiazdke z nieba i co wazniejsze... mają upór i determinacje... tak więc... cokolowiek wam jutro by nie "wyskoczyło" musicie wiedziec, że jest warto i Wy jesteście tego warci... pozdrawiam wszystkich i życze przespanej nocy, a jutro... nio właśnie, co jutro? samych pozytywmych wyników... 3majcie się;p ktoś kiedyś powiedział, że nie jest ważne czy cel do któego dążymy w końcu osiągniemy - ważna jest droga, któą pokonalismy i wysiłem, który w to włożylismy, bo to tak na prawdę o nas świadczy...
piekna mowa :)
a ja tak tylko sobie marzę... żeby już było po wszystkim bo wszystkim do okoła mnie dostaje sie za mój stres i zły humor..pff ;P
ja juto nie ide do szkoly tylko zebym mogla sobie sprawdzac wyniki co chwile
;P i tak pewnie nie zdam:P
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 90
poprzednia |

« 

Studia za granicą

 »

Pomoc językowa