Cześć wszystkim.
Chciałbym się Was doradzić co do pewnej kwestii. Niestety, ale nauka języków nigdy mi nie szła, a konkretniej nigdy się do niej nie przykładałem i efekty są takie, że "umiem" angielski góra na poziomie A2. Postanowiłem, że od października wybiorę się na kurs językowy i tutaj mam pewien dylemat. Czy iść na angielski, który raczej mi nie podchodzi i uczyłbym się go tylko dlatego, że warto go znać czy wybrać inny język, który mi się podoba (mam tu na myśli czeski lub słowacki)? Co byście zrobili na moim miejscu?