Kurs do matury - jakoś mi źle jest...

Temat przeniesiony do archwium.
Mam ogromny problem. Chciałbym w tym roku poprawić maturę z angielskiego na poziomie rozszerzonym ( a właściwie pisać ją po raz pierwszy- wcześniej zdawałem ten język na podstawie). Zapisałem się na kurs maturalny do pewnej szkoły językowej - byłem dopiero pierwszy raz, jednak zdecydowanie nie jestem zadowolony. Tak, jak już wcześniej wspomniałem, pisałem poziom podstawowy, bo tylko taki program miałem realizowany w szkole. natomiast na kursie są osoby ze zdecydowanie (jak sądzę) wyższym poziomem wiedzy i umiejętność niż ja(Są to osoby z ILO i II LO - najlepszych szkół w moimi mieście.)
Generalnie nie jestem zadowolony ani z lektorki( odniosłem wrażenie, że lekcja ta przeprowadzana była tak "na odwal") - dala przykładowy egzamin maturalny - no i ok - ale sposób, w jaki go "rozwiązywaliśmy" - pozostawiał wiele do życzenia. Np. rzuciła hasło, robimy zadanie 4. Chwila ciszy. Już zrobione? No to sprawdzamy... //Wpisałem byle co, bo nie rozumiałem wielu rzeczy// Jakaś osoba z najlepszej szkoły powiedziała odpowiedzi, w przypadku błędnej babka poprawiła nie podając czemu taka odpowiedź. Zero wyjaśniania gramatyki, zero wyjaśniania nieznajomych słówek.
Ja wiem, jak powinna wyglądać dobrze przeprowadzona lekcja angielskiego - w LO miałem ocenę 5, wpatrzony jestem w tę moją byłą nauczycielkę i jej sposób prowadzenia lekcji "jak w obrazek". Przed LO Nienawidziłem ang.- bo miałem równie beznadziejnego na uczyciela jak ta z kursu
PS Dodam tylko, że wpłaciłem tzw. wpisowe do tej szkoły językowej, a teraz chcąc Zrezygnować z tegoż kursu i pójść (być może) na prywatne korki nie oddadzą mi już kasy (taką umowę podpisałem). Co zrobilibyście na moim miejscu? Jakie podjelibyście decyzje? Będę wdzięczny za każdą odpowiedź. Pozdrawiam

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia


Zostaw uwagę