Zwolnienie z matury.Czy warto?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |
Witam :)

Zastanawiam sie jak to jest z tym zwolnieniami z matury. Czy to sie opłaca we wszystkich przypadkach? Od września będę w maturalnej klasie, po maturze chcę zdawać na filologię ang UAM w Poznaniu i nie wiem czy zwonienie z matury na podstawia CEA to dobre rozwiązanie. Czy nie lepiej zdać np. maturę ustną z ang, aby po prostu mieć na świadectwie maturalnym ocenę z tego przedmiotu? Jak to jest brane pod uwagę? Nie chciałabym zmiejszać swoich szans przez nie zdawanie matury z angielskiego.
Pozdrawiam :)
Witam:) Jestem tegorocznym maturzystą posiadającym CAE zdany na B i dostałem się w tym roku na angilistykę UAM. Maturę zdawałem, bo w mojej opinii zwolnienie z egzaminu może w jakimś sensie zamykać dalszą drogę i powodować problemy. Jeśli Twój poziom językowy pozwala Ci zdać egzamin CAE to myślę, że o maturę nie musisz się obawiać. Ja zaryzykowałem i z matury dostałem 6, a wiem że niektóre uczelnie, które przeprowadzają konkursy świadectw za ocenę B z CAE przyznają tyle punktów ile uzyskałby maturzysta zdając egzamin dojrzałości na piątkę. Gdzie tu sprawiedliwość, jeśli weźmiemy pod uwagę poziom trudności, a przede wszystkim warunki zdawania obu egzaminów? Poza tym, przepisy co chwilę się zmieniają i trudno przewidzieć jak te zwolnienia będą traktowane w przyszłości, choć bez wątpienia egzamin taki jak CAE jest egzaminem znacznie bardziej prestiżowym niż polska matura! Radzę więc zdawać maturę, a o certyfikacie możesz zawsze napisać w życiorysie, bądź dołączyć go do dokumentów składanych na uczelnie. Oczywiście może to tylko sprawić dobre wrażenie, bowiem wśród zdających na filologię, posiadaczy certyfikatów i to nie tylko tych z CAE jest naprawdę dużo.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, tak też chyba zrobię: raczej nie boję się matury z angielskiego, a ryzyko uzyskania kiepskiej oceny jest właściwie żadne.

Pók co podpisując deklarację na maturę napisałam, że cchę zdawać jako przdmiot ustny historię, a jako pisemny i ustny angielski. Przy czym chciałabym się zwolnić z części pisemnej i złozyć tylko podanie o przystąpienie do ustnego. Wydaje mi się, że to jest niezłe rozwiązanie, ale jakby co to mam czas jeszcze to zmienić. CAE zdawałam w tym roku w czerwcu, wydaje mi się, że zdam, pytanie tylko na jaką ocenę. Jesli nie zdam poważnie będę musiała się zastanowić nad tym co chcę robić w życiu :)

Gratuluję dostania się na UAM :) Mam nadzieję, że w przyszłym roku też dołączę do grona szczęśliwców :)
Ja tutaj nie chcę nic mówić, bo wiem że już nikt na ten thread nie zaglądnie, ale to mnie trochę rozśmieszyło, więc cosik na ten temat powiem! Bo i po co zdawać maturę, skoro się ma CAE i można być zwolnionym? Moim zdaniem nie należy sobie robić zbędnych problemów. Matura to bzdetny egzamin, nikomu do niczego nie potrzebny, a jak przeżyjecie pierwszą sesję (letnią) i to jeszcze na filologii to pomnicie moje słowa:) Jakkolwiek jednak bzdetny by nie był egzamin \"DOJRZAŁOŚCI\", zawsze wywołuje on dużo/OGROM* (* niepotrzebne skreślić) stresu (z którego potem człowiek się śmieje przez 5 lat studiów), a ponadto STRATA CZASU. No bo dzień przed się nie nauczysz nic, chyba że angielskiego, a na to w czerwcu jest aż nadto czasu. No i w sam dzień egzaminu też nie. Nie sądzę, żeby dopuszczali do samego ustnego, bo jeżeli już jakieś manewry to raczej w odwrotną stronę (z ustnego zwalniają). No więc sobie ludzie odpuśćcie tę maturę i śmiejcie się z tych co zdają. Wiem, bo to cudowne uczucie posłuchać w radiu, że dzis drugi dzien matur a ja leżę sobie w łóżku! No a na Uniwerkach to się nie łudźcie, że ktoś poza sekrtetarką ogląda wasze świadectwo!! A i ona patrzy tylko czy został abiturientem czy nie, a czy macie dopy czy dostaty to oni mają głęboko:):):):) No jeżeli chodzi o ścisłość to nie ma oczywiście oceny na świadectwie, bo jest napisane tylko \"zwolniony\" a niżej nazwa certyfikatu i ocena. I myślę, że to ładniej wygląda na świadectwie!

Nie wiem jak tam u was w Wielkopolsce, ale dam na to przykład z Podkarpacia (zadupie, ale co tam!) . Kiedy zdawałem maturę rok temu z CAE na A to bez zmrużenia oka skorzystałem ze zwolnienia i przynajmniej się w ten pamiętny dla innych piątek wyspałem do 11 (przed polskim nie spałem całą noc). No ale sytuacja wyglądała tak, że matura z ang. była dla wszystkich ta sama! Dla poszerzonego angielskiego i dla mat-fizu i biol-chemu etc.. Tylko był jeden minusik a dla innych skądinąd plusik takiego stanu rzeczy! Żeby dostać 6 czyli CELUJĄCY trzeba było mieć 98% na poszerzonym angielskim i 63 % na innych profilach, więc wyobrażacie sobie chyba jakie były oceny - żenada(dodam, że matura w zeszłym roku była na poziomie PETa)...

Wobec powyższego z radością i ze łzami w oczach patrzyłem później na moją ocenę: zwolniony i na adnotację o certyfikacie. Dodam że teraz jestem studentem filologii na UJ i gorąco zachęcam do korzystania ze swych praw. Świadectwo maturalne to świstek, który nigdzie się nie liczy, chyba że jest konkurs świadectw. Ale na filologię na UAM chyba nie ma takich ekscesów, bo to porządna uczelnia, a poza tym filologia to nie FIZYKA!

Dziękuję za wysłuchanie i życzę pogodnej nocy.
I oczywiście pozdrawiam i powodzenia na maturze, bo to fajna przygoda!

P.S. Ostatni apel człowieka zdeterminowanego - ZWALNIAJCIE SIĘ Z MATURY, BO WARTO, A WIEDZA WAM NIE UMKNIE - WRĘCZ ODWROTNIE - STRES WAM JEJ NIE ZEŻRE I NIE ZNIENAWIDZICIE JĘZYKA ANGIELSKIEGO* (PRZYPIS: SZKOŁA POLSKA JEST ZDOLNA DO WSZYSTKIEGO)
Każdy ma prawo do własnego zdania i oczywiście zgadzam się z tym, że CAE w porównaniu do matury, to znacznie bardziej prestiżowy egzamin. Jeźrli jednak ktoś zdaję CAE to wydaje mi się, że matura nie jest dla niego żadnym problemem, a co do oglądania świadectwa maturalnego to nie masz racji, bo komisje na egzaminie ustnym na UAM oglądają świadectwa i czytają życiorysy. Mój przeczytali, bo powiedzieli mi o tym, a poza tym wypytywali o niektóre rzeczy. Oczywiście pewnie nie jest to regułą, niemniej jednak zdarza się, a właśnie dla tego \"zdarza się\" warto....Pozdrawiam
Masz rację całkowicie oczywiście! Każdy ma prawo do własnego zdania i być może komisje oglądają świadectwa . . . aczkolwiek rzadko. U mnie na ustnym tak nie było. Podejrzewam jednak, że podczas narady komisji ktoś mógł tam zaglądać. Dalej jednak obstaję przy tym, że dużo lepiej mieć CAE na maturze (na jakąkolwiek ocenę zdane, bo pamiętajmy, że różnica między C a A może wynieść tylko 7 procent - 74-81)! No a poza tym po co się stresować maturą? Nawet jeżeli nie jest żadnym problemem dla osoby z CAE to jednak zawsze to... matura (+++ stres)! Nie ma co udawać bohatera i zdawać matury z CAE! W końcu po coś człowiek zdaje ten egzamin;););):):):)
jestem za tym zeby sie zwolnic- sama tak zrobilam i co? i dzis jestem studentka UAM- fil. ang:) a tez mam CAE na B. jak sie zwolnisz to nie bedziesz musiala przygotowywac calej masy rzeczy pod mature-bo to jest czesto strata czasu, a zadna ocena ze swiadectwa sie w rekrutacji na UAM nie liczy powodzenia papap
Hej, ja również posiadam CAE zdane na B, w tym roku z łatowścią dostałam się na anglistykę na UW. A co do tej matury: każdy robi jak uważa, ja też sądzę, że szumnie nazywane \"świadectwo dojrzałości\" wcale nie świadczy o prawdziwym przygotowaniu do życia. ja zdawałam mature pisemną z angielskiego (raczej dla śmiechu, bo i też usmiałam sie gdy zobaczyłam testy z poprzednich lat z woj. mazowieckiego) i przyznam ze w ogole sie nie stresowałam (w co kolega \'ja\' być może nie uwierzy). Chodziło mi raczej o oswojenie sie z egzaminami, bo przecież czekały mnie znacznie poważniejsze - na studia. natomiast wobec ustnej zastosowałam certyfikat \'w razie czego\', gdybym dostała niżej niż 5 (komu by sie chciało opracowywać te wszystkie tematy....). Okazało sie, że nie było takiej potrzeby. Tak więc jesli macie mozliwośc, zwalniajcie się z matury z angielskiego, przynajmniej z ustnej - chociaż jak wspomniałam wcześniej - jak kto woli.
Jestem szczerze zdziwiona, że gdzieś zagladają w świadectwa maturalne. Większośc uniwersytetów przy rekrutacji opiera się wyłącznie na wynikach swoich egzaminów, ale widocznie na UAMie maja inne zwyczaje.
Pozdrawiam wszystkich zdających w tym roku szkolnym maturę. i wierzcie mi- nie taki diabeł straszny jak go malują. Trzymam kciuki. powodzenia!
brawo - już widzę ten stuprocentowy spokój przed maturą:D To niemożliwe!
Oczywiście, że rekrutacja UAM opiera się tylko na wynikach egzaminów wstępnych! Nikt tutaj tego nie kwestionuje, niemniej jednak życiorysy czytane są po to, by wyłowić jednostki, które brały udział na przykład w konkursach językowych czy międzynarodowych imprezach. Takie informacje powinny być tam zamieszczane w najlepiej pojętym interesie kandydata. Apeluję o nieco większą ostrożność w wyrażaniu sądów typu:\" życiorysów nikt nie czyta\". A może akurat twój zostanie przeczytany i dzięki temu znajdziesz się w lepszej sytuacji niż siedmiuset innych zdających.
HA, i miałam racje piszac że kolega \'ja\' mi nie uwierzy!!! Zreszta teraz, gdy patrzy sie na to z perspektywy czasu matura nie była taka straszna. pewnie, ze stres był, ale przed angielskim akurat najmniejszy. Myslami byłam juz na egzaminach wstępnych na studia a nie na maturze. kolego \'ja\', jeżeli dalej nie wierzysz to twoja sprawa, w każdym razie dla mnie matura to juz przeszłość
nie kwestionuję wazności egzaminów na UAm ani celowości przeglądania przez komisje zyciorysów, powtarzam tylko, że ta procedura mnie zdziwiła. na większości uniwersytetów nie zawracają sobie głowy czytaniem tych dokumentów, bo musieliby ich przejrzeć prawię 2 tysiące! (jak na UW) tam świadectwo składa się po zdanym egzaminie, a życiorysów nie wymagaja wcale. A jeśli ktos ma ciekawy zyciorys tym lepiej dla niego. nie wszędzie komisje sa tak pracowite jak na UAMie ;)
Hmm patrze na wasze wpisy i juz sama nie wiem co myślec...jestem na mat-fiz-infie, matura hmm za rok czy tam dwa lata (jestem rocznikiem reformowanym, a po reformie wiadomo nikt nic nie wie), na razie mam FCE, w grudniu CAE,zakladam, ze zdam i....sama nie wiem co zrobic na maturze....nie chce isc na zadna filologie, raczej na cos zwiazane z moim profilem i nie chcialabym za bardzo zaprzatac sobie glowy matura z ang ....ale co bedzie jesli na uczelni bedzie konkurs swiadectw? Jesli bede miala CAE zdany na B, lub C i dostane mniej pkt niz za 6 z matury(ktora pewnie bym dostala gdybym sie postarala) to nie bedzie fajnie...z drugiej strony ta matura to dodatkowy stres(dla mnie OGROMNY STRES), a poza tym wolalabym skupic sie na nauce innych przedmiow przed matura...co robic?
oo no to mam problem: a mianowicie od 24h wiem, ze zdalam FCE na B i w sumie mi z tym dobrze( i radosnie:)))) no i planowalam wykorzystac to na nadciagajacej wielkimi krokami(bo to juz w przyszlym roku)maturze!;))no ale teraz widze, ze z takim certyfikatem to sie moge raczej schowac..wy majac CAE(kaste wyzej!!;)) macie watpliwosci. Czyli zwolnienie z matury na podstawie FCE (i to TYLKO-nie oszukujmy sie-zdanego na B), a potem proba podjecia studiow na kierunku filiologicznym to zle rozwiazanie?no,ale prosze nie dobijajcie(mozliwosc zrobienia CAE odrzucam), powiedzcie przynajmniej, ze opcja ta jest ekhm..dopuszczalna;)))
no wiesz - dla mnie to też przeszłość i teraz chce mi się śmiać z tego całego przedsięwzięcia, które niczemu nie służy i właśnie dlatego, że \"matura to bzdura\", zalecam zwalniać się z niej jeśli można. anuż złamiesz sobie nogę po drodze i nie przystąpisz i będą problemy, których można było uniknąć:D:D!! to już żart był i przesada. pozdrawiam:D:D
nie no - znowu!! przecież certyfikat nie ma żadnego znaczenia a rekrutacja na studia odbywa się na podst. egzaminów wstępnych!! Zatem nie widze problemu. U mnie w klasie byli ludzie z FCE na C i studiują sobie anglistykę na dobrych uniwersytetach. Egzamin ma wam ułatwiać życie a nie utrudniać... a możliwe że matura to ostatni czas kiedy będziecie go mogli wykorzystać... szczególnie jeżeli potem wybieracie się na studia anglistyczne... pozdrawiam i życzę powodzenia oraz słusznego wyboru:D:D
Tak jak już tu napisałem mam zdany CAE na B (egzamin zdawałem w trzeciej klasie) i ze zwolnienia maturalnego nie skorzystałem idąc na filologię angielską, czego powody również na tym forum wyjaśniłem. Mam natomiast kolegę, który również poszedł na filologię angielską i który ze zwolnienia skorzystał mając zdany FCE na B. Trudno mi udzielać rad, gdyż wszystko zależy od indywidualnego nastawienia i podejścia do problemu. Jeźeli ktoś bardzo przeżywa egzaminy to dlaczego miałby nie skorzystać ze zwolnienia? Z drugiej zaś strony warto zastanowić się czy nie byłoby lepiej mieć normalnej oceny, mając w perspektywie konkurs świadectw. Moją radą może być jedynie rozważenie wszystkich za i przeciw w indywidualnej sytuacji. Dodam jeszcze, że można być pewnym, że w ciągu następnych kilku lat przepisy będą się zmieniać i trudno przewidzieć co będzie bardziej korzystne. Mając na uwadze zmiany lepiej pewnie byłoby mieć na świadectwie maturalnym zwykłą ocenę zwłaszcza kiedy ma się np. FCE na B.
Rzeczywiście, dużo racji w Twoim rozumowaniu...Choć tak jak pisałem każdy musi dobrze się zastanowić!
1. hmm a czego ty chcesz od fizyki? ;-P
2. argumenty zenujace
no zmiany będą, ale jeżeli jest konkurs świadectw to trzeba się dowiedzieć jak i co, bo konkurs konkursowi nierówny. poza tym jeżeli masz FCE to najpewniej wezmą ci ocenę nie z matury (bo takiej nie będzie) tylko normalną z czwartej klasy - no i tu się trza zastanowić jaka ta ocena będzie... natomiast w przypadku anglistyki to nie ma się co zastanawiać, bo konkursu świadectw nie ma chyba nigdzie ;)...
Ja nic nie chcę od fizyki, ale to, że na ten kierunek nie ma kandydatów i muszą ludzi zachęcać to fakt powszechnie znany. A argumenty być może żenujące, ale... tak po najmniejszej linii oporu... jeżeli ktoś chcę wybulić 500 zł (na egz. cambridge) a potem nic z tego nie mieć to proszę bardzo (satysfakcja to swoją drogą). Ja rozumiem, że są ludzie, którzy kochają szkołę i swoich nauczycieli, no i oczywiście będą się chcieli się z nimi zobaczyć ten jeden ostatni raz na maturze... A poza tym matura z angielskiego przeradza się w żenadę, szczególnie że coraz więcej uczniów zbliża się poziomem do swoich nauczycieli... pozdrawiam i idę już bo zaczynam pluć tu żółcią ;);):D:D pozdrawiam
to ja chcialam tylko podziekowac za te wszystkie wpisy(pozwolily mi one zorientowac sie w sytuacji), glownie osobie o nicku \"ja\" za te slowa otuchy;))(mialam cytowac co lepsze wstawki, ale wyszloby tego za duzo-wiec tak tylko za caloksztalt;)).
Prawde mowiac mam jeszcze troche czasu,wiec postaram sie to przemyslec na spokojnie(bo np. wpis na swiadectwie maturalnym z koncowej oceny z przedmiotu mnie urzadza:) I w sumie zdaje sobie sprawe,ze to jest takie troche chore, uchylanie sie od wiedzy, zaslaniajac sie certyfikatem na maturze- zwazywszy, ze dla potencjalnego studenta wydzialu filologii strach przed matura (ze wzgledu na sam stres jak i obawe przed jego trudnoscia)wyglada conajmniej smiesznie. Przyjdzie sobie potem radzic z o wiele bardziej trudniejszymi sytacjami(wiec moze mature z ang. to powinno sie ot tak z marszu napisac hm). Ponadto na pewno nie wolno zatrzymac sie na poziomie Fce, bo nawet jak dziwnym trafem uda sie na studia dostac to jak na nich utrzymac? I w sumie coraz bardziej zastanawiam sie nad \'prestizem\' tego egzaminu i czy wpisujac ow certyfikat jako szczegolne osiagniecie zrobi sie na kims wrazenie w dziekanacie?? no nic- jedno jest pewne- zawsze liczy sie wiedza i ..troche szcescia, wiec kto wie, moze wlasnie siedzac w drugi dzien matur w domu, pochlaniajac Oscara Wilda w oryginale, natrafi sie na kilka sophisticated worlds, ktore potem okaza sie kluczowe na egzaminie na studia?:)))
ojej!! Wy tu wszyscy prawie CAE macie, a ja sie nad FCE zastanawiam. Jestem w klasie 4 (ostatni rocznik idacy \'starym tokiem\') i w grudniu chcialabym go wreszcie zdac. Dopiero niedawno do mnie dotarlo, ze znajomosc jezykow obcych sie przydaje. Miejmy nadzieje, ze nie za pozno... Osobiscie chcialabym skorzystac z udogodnien zwiazanych z posiadania certyfikatu, ale tylko dlatego, ze znam siebie i wiem, ze matura bede sie stresowac, taka juz jestem :) Ale ta decyzja nalezy do kazdego z osobna i nie ma jednej \'najwlasciwszej\'. Troche to nie fair, ze studenci sie smieja z maturzystow, ktorzy dopiero beda do egzaminu przystepowac. Wiem, ze potem, z perspektywy czasu, tez bede sie z tego smiac, ale teraz mnie to przeraza!!! Tez sie stresowalam egzaminem do liceum, a teraz, to zal mi osob, ktore sie przejmuja \'gimnazjalnym\'. Ale prawda jest taka, ze boimy sie tego, co nieznane i nic na to nie poradzimy.

Mam jednak jedno pytanko. Przypomnijcie sobie prosze czasy, kiedy przygotowywaliscie sie do FCE i odpowiedzcie mi, czy ogladajac angielskojezyczne programy (powiedzmy nie filmy przyrodnicze, bo to slownictwo specjalistyczne, ale zwykle filmy) rozumieliscie WSZYSTKO????? I w ogole ogladanie tv po angielsku i czytanie ksiazek cos daje???? Jak Wy przygotowywaliscie sie do egzaminu (oprocz chodzenia do szkol jezykowych). Kazdy mi radzi i aktualnie mam w glowie zupelny metlik. Wiem, ze sama szkola nie zalatwi wszystkiego i trzeba robic \'cos\' samemu, ale wlasnie co to jest to \'COS\'???? Czy FCE jest trudny do zdania??? I jeszcze ostatnia rzecz. Bylam ostatnio w ksiegarni angielskiej w Katowicach z zamiarem kupna ksiazki z testami, ale tam byl taaaaaaaaki wybor, ze czym predzej stamtad wyszlam. Mozecie mi podac jakies ciekawe i dobre wydawnictwo?? (tytul i rok wydania).

Z gory dziekuje za odpowiedz. Zycze wszystkim pomyslnego zdania wszelkich egzaminow i rozwiania watpliwosci. Pozdrawiam
Ja zdalem FCE na C i mam zamair skorzystac z prawa zwolnienia z matury...po co mi dodatkowy stres tymabardziej ze i tka ne iide na filologie....wiec m ito tito, chce byc tylko zwolniony z ustnego anglika i tyle. po to miedzy innymi zdawalem ten egzamin

pozdro

Makos
oglądanie i czytanie daje i to dużo daje, ale żeby wszystko rozumieć to bez przesady, na pewno nie przy FCE... pozdrawiam :D:D i głowa do góry
Zdałam FCE na B, w grudniu planuję zdać niemiecki, a na maturkę mam zamiar przyjść tylko na polski.
Po jakiego grzyba mam się stresować.
Na studia pójdę na UAM na jakąś filologię - tam przyjmują na podstawie wstępnych, więc do tego czasu (a mam jeszcze rok) podszlifuję język angielski (być może do poziomu CAE) i będę zdawała egzaminy normalnie
A w maju sobie odpocznę. W końcu na to zasłużyłam!!!
Jak WY wszyscy, OCERTYFIKOWANI!
witam :)

Właśnie wróciłam z wakacji i bardzo chce Wam podziękoiwać za te wszystkie odpowiedzi. Otrzymałam też wyniki czerwcowego CAE, który zdałam na \'A\' (łzy szcześcia już też były).

Szczerze mówiąc - jeszcze się zastanowę. Póki co wielu z Was - przemawiaących za zwolnieniem z egzaminu - przekonało mnie, ale jednak nie do końca, dlatego też w najbliższym czasie jadę do Poznania na UAM, aby kupić sobie testy i dowiedzieć co i jak.
Dzieki,
Buraczek
Sądze, ze na pewno warto. CAE zdalam 5 lat, a mature 4 lata temu i jeszcze wtedy nie bylo zwolnien, a mature zdac musialam. i zebym chociaz miala 6 na swiadectwie (oprocz mnie jeszcze tylko jedna osoba miala w klasie CAE), ale skad, 6 mialy tylko \"pupilki\" nauczycielki, ktora zeby bylo smiesznie, w 4 klasie pojawila sie na zajeciach moze przez 5 tygodni. po co tracic czas na nauke do matury, skoro mozesz przeznaczyc go na nauke do egzaminu??
Ja wybieram sie do Kolegium j. ang do Gdańska ,mam B Z FC, i wiem ze osoby legitymujące się co najmniej certyfikatem FCE (min. ocena B) są zwolnione z egzaminu pisemnego(z ang). Ale zastanawiam sie czy gdybym była zwolnionym z egzaminu maturalnego na podstawie certyfikatu językowego, to czy tak samo nie musiałabym przystepowac do pisemnego ang.
No wedlug mnie to bedziesz zwolniona. Uczelnie patrza tylko, czy masz mature (a Ty ja bedziesz miec-trzymam kciuki- tylko zostaniesz zwolniona z angola na podstawie certyfikatu, jak setki innych osob). Fakt, ze na swiadectwie nie ma oceny (tylko adnotacja, ze masz taki a taki certyfikat z taka a taka ocena: A, B lub C), ale ona tylko by sie liczyla, gdybys miala konkurs swiadectw, a z Twojej wypowiedzi wynika, ze takowego nie ma, wiec nie masz sie czym martwic!! Ale dla uspokojenia radze zadzwonic i sie upewnic. Jednak wg mnie, nie masz powodow do obaw :-)))
powodzenia
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |

« 

Studia językowe

 »

Studia językowe