Nie ma lepszej metody nauki słówek od nauki z programem komputerowym. Przy tym nieważne jest jak się ten program nazywa ani kto go wydał. Ważne jest, by oprócz znaczenia słówek podawał ich wymowę. Nie musi to być wcale profesjonalny program. Znam chłopaka, który uczył sie korzystając z własnej aplikacju opracowanej do arkusza kalkulacyjnego Lotos 1, 2, 3. Podobną metodę można opracować dla np. WORDAa.
Ale jeśli upierasz się przy nauce słówek bez pomocy komputera, to podam Ci kilka metod. Pamiętaj jednak, że nauczysz się mówić nie po angielsku, a po ANGIELSKAWEMU.
Oto te metody:
1. Zeszyt słówek - czytając dowolny tekst wypisujesz nieznane słówka w zeszyciku, gdy zapiszesz całą strone, czytasz te słówka starając się wymawiać je głośno i jak najwyraźniej 10, 20, a może nawet 50 razy. Gdy już je znasz na blachę czytasz tekst jeszcze raz, dopisujesz słowka, których nie znasz, podkreślasz czerwonym kolorem te, które juz masz w zeszycie i znowu kujesz je 10, 20, a może nawet 50 raz. Powtarzasz to tak długo, dopóki nie zrozumiesz tesktu. W międzyczasie powinieneś uczyc sie gramatyki.
2. Kartki ze słówkami. Tę metodę proponowała Gazeta Wyborcza w drukowanych na jej łamach kursach BBC. W tym wypadku, słowka zapisujesz nie w zeszycie, ale na luxnych kartkach. Robisz to tak, żeby po złożeniu kartki słówka angielskie były po jednej stronie, ich znaczenie po drugiej. nauka z tych karteczek wygląda jak wyżej.
3. Kartki ze słówkami i nagrania na tasmie magetofonowej. Kartki przygotowujesz sobie jak wyżej, ale dodatkowo nagrywasz zapisane na nich słowka na kasecie magnetofonowej. Później w każdej wolonej chwili korzystając z magnetofonu przesłuchujesz nagranie. Mozesz to robić o każdej porze i w każdym miejscu, np. w drodze do szkoły, na przerwie, w WC i gdzie tylko słuchawki na uszach nie będa Ci przeszkadzały. Jak zrobisz takie nagrania, Twoja sprawa. Ja bym wykorzystał do tego komputer, ale Ty tego nie lubisz.
4. Fiszki - to trochę podobne do kartek. Zamów u introligatora 1000 niewydrukowanych wizytówek. Na każdej z nich zapisz z jednej strony angielskie słowo, z drugiej jego polskie znaczenie. Wybierz 20 takich karteczek, które nazywają sie "fiszkami". Potasuj je. W każdej wolnej chwili przeglądaj je, sprawdzaj ich znaczenie. Fiszki ze znanymi słowkami odkładaj do pudełka, na ich miejsce dobieraj nowe. I tak do skutku. Wymowy się w ten sposób nie nauczysz. Czytać jako tako będziesz potrafił, ale ani Ty Anglika nie zrozumiesz, ani Anglik Ciebie, chyba że będzie to Anglik z "the Radomia".