Gdyby przyszła do mnie dziewczynka z 3 klasy, pięknie się przedstawiła po ang, znała mnóstwo słów, potrafiła pisać poprawnie niektóre, podstawowe zdania ... byłabym w szoku. No może takim lekkim:-))
Przede wszystkim nie kaz jej jeszcze pisać. Pamiętaj cały czas, że ona ma 8 czy 9 lat. Ze niedawno nauczyła sie płynnie czytac i pisac po polsku. Ze trudno jej pojąć, że można w inny sposób zapisywac to, co się słyszy. Wytłumacz jej, ze w ang inaczej sie czyta, inaczej pisze. Na pewno nie zapisuj jej nic fonetycznie w nawiasie! Cos na zasadzie, 'tak to wyglada, a czyta sie ....". Nie spodziewaj sie, ze po kilku powtorzeniach wszystko zapamieta. Pewno jakies tam zdolniejsze zapamieta, ale dzieci są różne. Może ci się trafić taki 'oporniejszy egzemlarz' :)
Na poczatku nauka powinna być trochę powiązana z zabawą. Coś tam sobie słucha, powtarza, śpiewa, łączy, koloruje itp. Oczywiście zabawa, ale w tym jak najwięcej angielskiego.
Ja np mówię jak najwięcej do dzieci, ktore uczę po angielsku. Tylko mowię, one słyszą i kojarzą np ze 'open the book' to otwórz książkę, 'are you ready' to czy jestes gotow i odpowiada sie 'yes, i am'. I takie tam inne. Jesli powtorzyłaś jej 'My name is ..' kilka razy i nie zapamietala, to powtorz jeszcze na nastepnej lekcji i nastepnej i zapamieta, zobaczysz.
W szkolach male dzieci uczy sie czesto jedynie słowek tematycznie. Wiec znaja mother, father, brother itp. Czy apple, orange, pear ..itd I czesto nie potrafia powiedziec 'lubie jabłka' ' mam brata' itp. Z drugiej strony uczenie ok trzydziestu 1, 2, 3-klasistow to cieżki kawałek chleba :-)
Musisz tak robic, zeby ona lubila chodzic do ciebie, bedzie wtedy lubila sie uczyc, bedzie miala motywacje. Praca z dziecmi jest specyficzna i na pewno nie każdy się do tego nadaje, ale tez dzieci potrafia byc bardzo wdzieczne. Trzeba na pewno dzieci lubic. Teraz mam male dziecko wiec i podejscie inne, ale jak zaczynalam, ok 7 lat temu w prywatnej szkole uczylam takie maluchy wlasnie o własnych nawet nie myslalam, ale potrafilam znalezc z nimi wspolny jezyk. Rodzice na zebraniach nawet mowili, ze jak cos nie chcialy zrobic w domu, to kara bylo nie poslanie na ang. :-)
Książkę na pewno czesc pierwsza (zoom A, Fanfare 1). Fanafare jest nawet fajniejsza, na pewno dziecku sie bedzie bardziej podobala. Pracujac z ksiazka, cwiczeniami bedzie ci o wiele łatwiej, tam masz wszystko przemyslane, gotowe ciekawe cwiczenia, powtorki, kasety itp.
Nie zrazaj sie i pamietaj, ze Ty masz teraz sprawic, zeby za jakis czas potrafila sie ładnie przedstawic, ze przyszła do Ciebie, zeby sie uczyc, a nie pokazac ze juz umie. :-))
pozdrawiam - jakby cos, pisz.
ja wprawdzie ucze przede wsystkim starszą młodziez. Ale mam kilka maluchow ktore bardzo lubie uczyc.