Metoda językowa 5S

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
ma ktoś z Was doświadczenia z tą metodą?

Linki: http://metoda5s.pl/

Reklama jest z resztą po prawej stronie.

Idea metody jest obiecująca, tylko jak to wygląda w praktyce.

Z góry dziękuję za jakieś obiektywne opinie.

Pozdrawiam
ziz99

Niech wrzuci pokazową lekcję, to dopiero wtedy można będzie wyrazić obiektywne opinie.
Wiem, że wiele ludzi na widok słowa „bezwysiłkowa” napełnia się optymizmem. Ja mam wręcz odwrotnie. Stare dobre powiedzenie mówi „no pain, no gain” i nie szukaj bezywsiłkowych metod, bo osiwiejesz zanim znajdziesz jakąś. Takowe nie istnieją, jakby istniały, to każdy władałby już biegle kilkoma językami, chyba nie trzeba wiele wysiłku intelektualnego aby dojść do dak prostych wniosków. Jak na razie większość ludzi ma problem z nauczeniem się biegle jednego języka:
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,8481009,Co_piaty_Polak_zna_biegle_jezyk_obcy.html

A na bazie włsnych obserwacji moge śmiało stwierdzić, że te 20% to i tak przesadzone. To jest najlepszy dowód na to, że wysiłek jest nieunikniony. Nie marnuj czasu na poszukiwanie cudownych sposobów nauki, bo czas minie i dojdziesz na końcu do wniosku, że od razu trzeba było siadać i zasuwać jak ślepy osioł po parę godzin dziennie. Im bardziej będzie bolało tym lepsze efekty, takie moje zdanie.
Cytat: browar25
Wiem, że wiele ludzi na widok słowa „bezwysiłkowa” napełnia się optymizmem. Ja mam wręcz odwrotnie. Stare dobre powiedzenie mówi „no pain, no gain” i nie szukaj bezywsiłkowych metod, bo osiwiejesz zanim znajdziesz jakąś. Takowe nie istnieją, jakby istniały, to każdy władałby już biegle kilkoma językami, chyba nie trzeba wiele wysiłku intelektualnego aby dojść do dak prostych wniosków. Jak na razie większość ludzi ma problem z nauczeniem się biegle jednego języka:
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,8481009,Co_piaty_Polak_zna_biegle_jezyk_obcy.html

A na bazie włsnych obserwacji moge śmiało stwierdzić, że te 20% to i tak przesadzone. To jest najlepszy dowód na to, że wysiłek jest nieunikniony. Nie marnuj czasu na poszukiwanie cudownych sposobów nauki, bo czas minie i dojdziesz na końcu do wniosku, że od razu trzeba było siadać i zasuwać jak ślepy osioł po parę godzin dziennie. Im bardziej będzie bolało tym lepsze efekty, takie moje zdanie.

Witam,
zgadzam się z Tobą, bo nie ma nic za darmo. Nie oznacza to jednak, że nie istnieje coś takiego jak optymalny sposób ... w tym przypadku nauki.

Metody skojarzeniowe, bazujące na pracy wyobraźni, są coraz częściej wykorzystywane w wielu dziedzinach nauki. Renomowane szkoły językowe zaczynają wprowadzać te metody do nauki słówek, głównie w kursach dla dzieci. Idea tytułowej metody 5S podobno na tym bazuje, dlatego się nią zainteresowałem, zwłaszcza że sam korzystam z mnemotechnik do nauki słówek. Umysł wyćwiczony potrafi x-krotnie więcej, więc bez wątpienia coś w tym może być.

Można oczywiście kuć listy słówek, ale życzę powodzenia... Kiedyś uczyłem się j. niemieckiego przez rok metodą Birkenbihl i można ją polecić tak do poziomu B1. Niesamowicie kształtuje swobodną mowę i zdecydowanie poprawia rozumienie ze słuchu. Ale też nic za darmo, bo trzeba odsłuchiwać te wybrane teksty, jednak nie jest to takie męczące (i destruktywne) jak zwykła nauka.

Istnieją zatem alternatywne, dużo bardziej efektywne i wydajniejsze metody nauki. Metoda 5S z tych opisów wydaje się logiczna, ale pasowałaby opinia kogoś kto to kupił i przetestował, a nie takiego, któremu się coś wydaje.

Pozdrawiam
ziz99
Nie twierdze, że metoda jest zła. Nie wierzę po prostu w to, że jest bezwysiłkowa. Optymalnych metod warto szukać, wtedy efekty przyjdą szybciej, ale i tak znacznie wolniej niż by się chciało. Najlepszą metodą nauki jest metoda „2h lub więcej, codziennie”. Możesz nie korzystać z memotechnik i nauczysz się dzięki tej metodzie nie korzystając z innych metod. Jednak w drugą stronę już to nie działa, można się faszerować wszelkimi cudami, a jak zabraknie tych 2h lub choć 1 dziennie to nic nie pomoże. I o to tylko i wyłącznie chodziło w moim poście.
Witam,

Nigdy nie twierdziłem, że metoda, którą opracowałem jest "bezwysiłkowa". To akurat jest określenie Kasi Szafranowskiej, która zapoznala się z metodą. Oczywiście metoda wymaga pracy, tak jak każda inna metoda. To co charakteryzuje metodę i różni od wszystkich pozostałych metod tłumaczeniowych to uczucia. W metodzie 5S uczysz się uczuć, a słowa są tutaj tylko dodatkiem. Dodatkowo budujesz Sieć Uczuć, która sprawia, tyle, że im więcej umiesz tym jest Ci łatwiej pamiętąć, szybciej używać języka... Metoda 5S jest to pierwsza metoda, która skupia się na nauce odczuwania języka, a nie tak jak wszelkie inne metody na jego tlumaczeniu.

Piotr Mart, twórca metody 5S
tak, tak,....no i odkryles Ameryke.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa