Mission impossible?

Temat przeniesiony do archwium.
Do maja pozostało ok. ponad pięć miesięcy, a ja dopiero rozpocząłem powtórki z angielskiego. Nie martwił bym się tak gdyby nie to, że zdaję rozszerzenie, a mój poziom jest, hmm słaby. W tym roku zdałem podstawę na 92%. Jak myślicie warto się przyłożyć i spróbować zdać, czy olać i skupić się na polskim (też zdaję rozszerzenie)? Da się przerobić taki zakres materiału, w tak krótkim czasie? Jak na razie nie brakuje mi chęci i zapału.:)