Nie wiem jak z tymi statystykami ale w pierwszym poziomie (3ksiazeczki) jest chyba z 2500 wyrazów a to co podali w opisie to co innego (mogę sprawdzić) :) Myślę że słów nie powinno zabraknąć. Przekonasz się sama. Trzeba sobie postanowić i działać z tym materiałem z lekcji do lekcji / etap za etapem (np. 6jednostek lekcyjnych to większy kamień milowy). Sama powiedziałaś że 3,4 poziom to za trudny czyli słownictwa nie brak:>
Po za tym nie za szkodzi przyzwyczaić się do nagrań i potrenować nawet znane słówka bo to utrwala znajomość tych słówek i poprawiasz wymowę/pisownie. Możesz wypunktować jak w spisie treści co potrafisz i w jakim stopniu dane zagadnienia gramatyczne itd. Co wymaga ćwiczeń.
Co innego słówko w kontekście a co innego jak samo stoi i odgrywa swoją jakąś role. Czasem trzeba akceptować wiele znaczeń i najlepiej poznawać je stopniowo. Nie można się skupiać nad jednym słowem np. mind czy get i ich dziesiątki znaczeń (to nie jest efektywne). Trzeba się godzić z materiałem i akceptować i myśleć dlaczego tak a nie inaczej jak nie wchodzi do głowy bezpośrednio. Z czasem spamiętasz sporo zasad bez myślenia o nich ale to wymaga trenowania.
Masz 3 i 4 to nie masz wyjścia zrób poziom 1 (potem 2) i nie przesadzaj z tempem. Lepiej zrobić 2x wolniej pierwszą część żeby nabrać pewności niż potem tracić na tych podstawach i się motać i zadawać sobie więcej cierpienia.
Woniej po to aby nabrać wprawy że trenujesz bez oszustw (powtarzasz lekcje kilkakrotnie). Oczywiście w swoim stylu/rytmie i systemie. Ostatecznie możesz dokupić wersje online 15zł na miesiąc za poziom (ale to nie jest konieczne bo wszystkie mp3 sa do pobrania). Jak aktywujesz jakiś kod z 3,4 to pościągaj odblokowane nagrania, pdf-y itd. Bo miną miesiące i skończy się dobre:]
Random w arkuszu (mieszanie słówek) z danych segmentów to dobry pomysł... losujesz i testujesz sobie np pierwsze 20-40słów... i tak codziennie jako trening. Dobra sprawa na utrwalenie. Jak za dobrze idzie to więcej słówek albo kolorujesz je czy wstawiasz kropkę w kolejnej kolumnie że wiedziałaś (i odpowiadasz tylko na te nie pokolorowane...). Za jakiś czas (np. 2,3 miesiące) odznaczasz wszystkie i znowu 20-40słówek na trening (te losowe). I można obyć się bez fiszek, programów... Moja metoda.
Staraj się nie skakać po nie wiadomo ilu materiałach bo tak naprawdę to nie wiesz co potrafisz i co rozrobiłaś. Przeglądaj oglądaj czytaj spisy treści (ogarniaj materiał od ogółu do szczegółu). Głównym materiałem to będzie ten kurs + odskocznie to co lubisz. Jak cie trapią jakieś słówka to zerkaj do słownika z przykładowymi zdaniami (Longman Współczesny ->bardzo dobry słownik).
Trzeba słuchać, mówić, pisać, wyobrażać sobie dane zdania, słowa, sytuacje itd. Czym więcej różnorodności tym trwalej dane słowa z czasem zwroty czy zdania zostaną w głowie.
Seria
Angielski w Tłumaczeniach dobra pozycja żeby wzmacniać gramatyczną wiedze i słownictwo/wymowa.
Pewne sprawy trzeba umieć stosować i nie ma wyjścia trzeba to trenować. Jak masz trudne dni (dużo pracy czy nauki) to wiesz że podjęłaś decyzje że nauczysz się. Kontynuujesz dalej naukę (za kilka dni) i nie ma problemu (dalej trenujesz bez wyrzutów sumienia).
Dawniej nie było tak dobrze opracowanych materiałów, ale motywacja i ćwiczenia z "przewijanymi" kasetami dawały efekty. Trzeba być pozytywnie nastawionym i wyłapywać te słówka/zwroty w tekstach, bajkach, nagraniach itd.
Nie można uczyć/trenować/rozwijać się 10-15h/dzień a potem 5-10,15dni nic. Lepiej podzielić to na 20-40min sesje (1,2,3,4,5.../dzień). Wszystko utrwala się w czasie i w rożnych sytuacjach. Za kilka dni ten sam materiał będzie brzmiał bardziej znajomo (bardziej spójnie).
Powodzenia
edytowany przez emil05: 09 kwi 2015