Na bakier z angielkim

Temat przeniesiony do archwium.
Cześć,
Angielski próbują mi wbić do głowy od pierwszej klasy podstawówki, czyli w sumie uczę się tego języka już 15 lat lecz bez rezultatów. Oczekiwanym przeze mnie rezultatem jest egzamin na studiach na poziomie B2, bez niego nie mogę ukończyć studiów.
Problem jest o tyle duży, że na codzień w pracy kontaktuję się z osobami z zagranicy, pracuję z dokumentacją w języku angielkim, a nawet ją piszę. Lecz okazuje się, że to za mało by zdać egzamin.
Z którymi zadaniami z egzaminu mam problem?
- słowotwórstwo (zdanie i w nawiasie słowo w bezokoliczniku, które trzeba dopasować do zdania)
- wybranie poprawnej formy gramatycznej (zdanie z luką i abcd do wybrania)
- wymyślić słowo jakie ma być w luce w zdaniu
Oraz wiadomo, z racji, że nie mam wykutej gramatyki to zadania opierające się na napisaniu swojej wypowiedzi mają 0 za gramatykę.
Jestem osobą która nie lubi kuć. Lubię zrozumieć to co robię i zrozumiec jaki to ma sens. Czy jest jakiś inny sposób na nauczenie się gramatyki niż kucie? Próbowałam pisać metodą "jak mi dobrze wygląda", próbowałam robiąc masę zadań (co i tak nie dało skutku zapamiętania kiedy ma być czas przeszły, a kiedy czas przeszły?)
Może macie jakiś pomysł jak to zapamiętać na dłużej niż dwie minuty (mniej więcej po takim czasie od przeczytania zapominam który czas jest simle a który continous).
Problem z toba polega na tym, ze ty nie lubisz jak ktos kazuje Ci cos robic. 'wkuwac na sile' nie da sie. Osoba musi to sama chciec, a nawet jak sie przeczyta twoj wpis, to widac, ze ty nie masz checi do tego, tylko robisz to z przymusem. Niestety jak nie chcesz zrobic tego z twojej wolnej woli, tylko z przymusu, bo oni kazali to wkuwac, to nigdy a przenigdy nic z tego nie wyjdzie.
hej, zastanawiam się nad kursem w angloweek.pl (angielski tydzień w Polsce) znasz tą metodę nauki? może ktoś coś słyszał o tym?

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia