No takie kursy komputerowe maja rzeczywiscie powazny minus w umiejetnosciach konwersacyjnych. Nie dołowałbym się jednak, ponieważ ucząc się angielskiego od wrzesnia (rozumiem ze od podstaw??) to nie spodziewaj sie swobody mowienia. Ja tez sie ucze od wrzesnia, tyle ze hiszpanskiego i robie to naprawde w niezlym tempie, z nauczycielem a gadac i tak jeszcze za bardzo nie potrafie. Zanim nabędziesz umiejetnosc swobodnego porozumiewania sie musi minac troche wiecej czasu, tak wiec glowa do gory. A co do tych konwersacji to warto sobie pogadac z jakims znajomym, chyba masz kilku mowiacych po angielsku wiec zamiast normalnej rozmowy mozna probowac prowadzic konwersację anglojezyczna czy chociaz robic wstawki... Sam bardzo czesto rozmawiam ze znajomymi polskojezycznymi po angielsku tylko dla wlasnej przyjemnosci no i dla treningu oczywiscie. Mozna sie tez zastanowic nad roznymi systemami rozmowy glosowej typu www.paltack.com
Pozdrawiam i również życzę wesołych Świąt!