To nie ma sensu. Załóżmy, że będziesz uczyć się tylko pierwszego znaczenia każdego słowa po 100 dziennie, to zajmie Ci ok. 15 lat. Jeśli zechcesz uczyć się po kilka znaczeń, to okres ten wydłuży się do lat 50. Po co Ci będzie na emeryturze taka znajomość słownictwa?
Przeciętny Anglik używa na co dzień 3 - 5 tysięcy słów, zna trochę więcej, powiedzmy 2[tel]tysięcy. Tego też nie zdołasz się nauczyć, nawet na anglistyce.
Jeśli rzeczywiście masz zamiar studiować filologię angielską naucz się na blachę 3-4000 najważniejszych słów (np. z Word Banku Repetytorium Oxfordu albo z listy słów definiujących w wiąkszych słownikach angielsko-angielskich) i czytaj książki i gazety angielskie, po 50 stron (dziennie!) do matury i 100 po maturze. Na studiach trzeba bedzie czytac więcej.