W przypadku nazw zwierzat, roslin itp. bez dwujezycznego nie razbieriosz.
Slowniki jednojezyczne z prostymi definicjami (Longman, Collins) po pewnym czasie przestaja wystarczac, wtedy dobrze jest sprawic sobie np. slownik Webstera. A dwujezyczny powinien byc na polce, ale nie nalezy siegac po niego w pierwszej kolejnosci.