>Francuski raczej się z hiszpańskim nie miesza,
no niestety, potrafi się mieszać oj potrafi....
Kiedyś dawno kiedy musiałam się uczyć angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego w tym samym czasie kompletnie nie rozumiałam czemu ludzie mówią o mieszaniu się języków, no bo przecież jak można to mieszać.
Potem uczyłam się rok hiszpańskiego - i wszystko było ok. Po roku niestety przestałam.
Potem zaczęłam się uczyć francuskiego - i okazało się, że podstawowa znajomość hiszpańskiego bardzo ale to bardzo w tym pomaga. Po kilku latach miałam przerwę.
A w ubiegłym roku MUSIAŁAM wrócić do tych dwóch języków - hiszpańskiego i francuskiego.
Kiedy wróciłam do hiszpańskiego ciągle mi się układały w głowie zdania francuskie, po dosyć intensywnej pracy przez pół rok zrobiłam duże postępy w hiszpańskim, ale był to też czas kiedy musiałam wrócić do francuskiego, w którym nagle nie byłam wstanie ułożyć normalnie zdania, bez wtrącania hiszpańskich słowek.
Francuskiego już się miałam nie uczyć, ale po moich tegorocznych podróżach widzę, że nie mogę go rzucić jeśli chciałabym jeszcze parę krajów odwiedzić.
Tak więc w tym roku czeka mnie nauka i hiszpańskiego i francuskiego i.....szczerze mówiąc trochę się tego boję.