optymalna nauka kilku języków

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |
witam!
Jestem nowy,przeczytalem wiele wypowiedzi z tego forum i pokrewnych ale brak mi odpowiedzi na moj szczegolny plan nauki.Pytanie do tzw wyjadaczy np inf ,bejotka itd ,chociaz inni tez mile widziani.Do rzeczy:
plan - 4 języki :angielski ,niemiecki,francuski,hiszpański.Cel :w 2 lata poziom swobodnej rozmowy + rozumienie filmów w kazdym z tych jezyków ,pisanie rozprawek itp bzdur mnie nie interesuje.Rozumiem ze moze wydac sie utopijne ale maly wstep o mnie:Moja doba swiadomosci trwa 19 czasem 20 godzin,czyli po prostu spie 4-5 godzin dziennie,bardzo dobrze sie czujac[zeby nie bylo].Angielski znam bardzo dobrze w sferze rozumienia i czytania,czyli rozumiem filmy ,ksiazki,radio prawie w calosci,gramatyka wykuta juz dawno,tylko problem jest z rozmowa,po prostu nie mialem okazji gadac,i ostatnio jak przyszla takowa okazuje sie ze musze pomyslec wpierw nad struktura aby odpowiedziec,wiec z plynnoscia wypowiedzi kiepsko.Przez ostatni miesiac probowalem hiszpanskiego ,francuza,niemca pimsleura naraz i bardzo latwo mi wchodzi ,wiec nauka ich wszystkich naraz nie wydaje mi sie trudna,ale... no wlasnie ,chcialbym znalezc optymalny plan nauki na 2 lata bo po pimsleurach raczej do poziomu zaawansowanego nie dojde.Tak wiec opracowalem sobie taki plan:
1.angielski -effortless english Aj.Hoge ,przerobilem 1 level i musze powiedziec ze nadrabiam zaleglosci w mowie,wiec angielski mozna powiedziec nauki wielkiej nie wymaga.
2.hiszpanski,francuski,niemiecki -pimsleur ,a pozniej ...no wlasnie co?
nie mam kompletnie pojecia co po pimsleurach,zakladajac ze kurs zajmuje 3 miesiace ,za co zabrac sie po nim? slyszalem o assimil,michel thomas,mowisz i rozumiesz,ale nie moge sie zdecydowac.No i jaki rozklad nauki tzn wszystkie po kolei [tak jak do tej pory],czy rano franc i hiszp a wieczorem niem i ang,a moze
rano ang i franc a hiszp i niem wieczorem.Wstaje o 5,klade sie o 2,czasem 1.
Prosze o odpowiedz i sorx za przydlugasny wstep.
Wszystko jest możliwe. Obecnie uczę się niemieckiego, hiszpańskiego i francuskiego. Znam angielski i rosyjski. Niemiecki właściwie doskonalę bo podstawy znam. Jestem już po studiach , pracuję i mam trochę czasu na naukę.
Czy uczysz się? Pracujesz ?
pracuje 8 godzin,ale jak juz mowilem spie krotko wiec mam 10 godzin wolnego,odliczajac dojazdy jedzenie itp ,z tego 3 moge przeznaczyc na nauke jezykow,bo wiadomo wyjsc gdzies trzeba,no i jescze ksztalcic sie trzeba w swojej dziedzinie.pzdr
Chłopie siedzisz w jakiejś utopijnej miejsce marzeń, parujesz, z tyłkiem zamoczonym w gorącej wodzie bzur i dyrdymałów. Czas wyjść z miski!!


1) Angielski jest tak prosty, że aż jest problem z jego tłumaczeniem.
2) Płynności w mówieniu nabierasz już po przerobieniu - uwaga! - tak, tylko dwóch programów - za rączkę z Henrym i Supermemo pod biodrem.

3) 4 języki? Zgłupiałeś, to za mało. Przecież żaden język ci się nie pomiesza z drugim, tym bardziej, że każdego uczysz się na superwzorcach (niesztucznych) z super programów doskonalących mowę.

4) Wykułeś gramtykę angielskiego na blachę, masz już wszystko opanowane, ale nie umiesz przełożyć tego na praktykę, to co z tym wykuwaniem, jeszcze nie parzy? Get real! Swoją drogą to ciekawe, że opanowałeś tak świetnie gramatykę, bo ludzie po doktoracie potrafią ją jeszcze zgłębiać, no ale może jakiś wyjątkowy jesteś.

5) Poczytaj książki o skutecznych metodach nauki zamiast tworzyć jakieś plany astronauty. W 2 lata to można dużo opanować, nawet przy największym talencie, w rok (znam takie przypadki), ale nie o to chodzi. Nie wiesz o co? To znaczy, że jeszcze błądzisz.

6) Znam języki - unikaj takiego sformułowania, bo się tylko ośmieszysz.
hmm temat jest po to aby wyrazic opinie wiec ok,spytalem dostalem 2 odpowiedzi ,czekam na reszte .Co do realnosci i osmieszania 'znac' jest uzyte umownie,wiec sredniointeligentna malpa zalapie o co chodzi wiec sie nie czepiaj:),Wyzej napisalem ze moze i zakrawa to na utopie ale sadzac po wypowiedziach na waszych forach moznaby sie do niektorych doczepic ze zyja w utopii,uczac sie po 8 jezykow jak to sie czyta tutaj.Co do gramatyki moze sie zagalopowalem z tym wykuciem ,chodzilo mi o to ze glowne konstrukcje ,czasy ,wishy,formy bierne itp itd i inne wyrazenia hv sm done itd poznalem i nie sprawiaja mi problemu,filmy ,radio oraz ludzi w pracy rozumiem prawie w 95%,odpowiadac tez odpowiadam,ale nie tak jakbym tego chcial.Problem z przelozeniem na mowe tak!nie w tym sensie ze nie wiem co powiedziec tylko,nie mowie plynnie!.OT co/
pzdr czekam na "znajacych sie" na temacie np inf ,bejotka ,a nie frustratów.
~merix~, nie tak ostro. Istnieją wyjątki. Pamiętasz krzywą Gaussa?
yhh oczywiscie,pytanie tylko czy wspominasz o niej odnośnie populacji ,czy informacji przyswajanych przez pojedyńczą jednostke,jesli to pierwsze to bez prospolecznego przejawu skromnosci mysle ze jestem w 'jasniejszej' mniejszosci,choc prawdopodobnie narazam sie wlasnie na posadzenie o proznosc,ale mam to...jesli to drugie to wiem ze nastapi stagnacja w nauce ale coz,mam zamiar ciezko pracowac,te 3-4 godz dziennie moge wyrwac w normalne dni pracy,weekendow nie podliczam bo wiadomo,jakas impreza czy cos ,chociaz w niedziele mozna zawsze doksztalcic sie jeszcze bardziej.Plan moze i ciezki do zrealizowania ale wytlumaczmy kilka niescislosci:
-nie zamierzam byc tlumaczem wiec problemy tlumaczenia mnie nie interesuja
-hiszpanski chce poznac na tyle zeby dogadac sie z tubylcem i przeczytac gazete
-reszta na troche lepszym poziomie wiec pisownia wchodzi w gre np w niemieckim,chocby do zrozumienia goethe,tyle.
Tak wiec glownym celem jest rozmowa-funkcja najwazniejsza ,jak to na 'jezyki'obce przystalo.Tlumaczenia i skomplikowane teksty mnie nie interesuja,procz dziedziny ktora sie zajmuje ,ale tam jest tylko angielski z ktorym wiekszego problemu nie mam,reszta tak jak wyzej.
Pozdrawiam
ale po co?
w jakimś celu czy tak sztuka dla sztuki?
od tego trzeba chyba zacząć.

i co to jest dla ciebie poziom swobodnej rozmowy? Bo co innego wynika z pierwszego postu a co innego z ostatniego.
Jeśli chodzi o dogadanie się na ulicy czy w sklepie podczas wakacji to jeśli się starasz wystarczy rok nauki w każdym z tych języków, jeśli chodzi ci o rozmowy na temat życia/polityki/filmów kultury etc to dwa lata może być za mało (może nie musi).
Dla mnie swobodna rozmowa to ten drugi przypadek, bo z doświadczenia wynika, że aby się tylko dogadać to czasami wystarczą rozmówki.

Jeszcze jedna rzecz mi się nie zgadza:
>Angielski znam bardzo
>dobrze w sferze rozumienia i czytania,czyli rozumiem filmy
>,ksiazki,radio prawie w calosci,gramatyka wykuta juz dawno,

gdyby tak było to poziom 1:
>1.angielski -effortless english Aj.Hoge ,przerobilem 1 level

powinien być dla ciebie tak łatwy i nudny, że szkoda byłoby na niego tracić czas. Jeśli tak nie jest to może trochę za wysoko oceniasz swoje umiejętności?

Jeśli chodzi o kursy Pimsleur to one są reklamowane jako "What spies use to survive and cope oversees" - i to jest dobra charakterystyka - uczy takiego języka do przeżycia. Jeśli będziemy w danym kraju dłużej i będziemy się starać to się nauczymy więcej, ale trudno jest mi wyobrazić sobie, że ten kurs byłby wystarczający do nauki w PL bez pobytu w kraju docelowym.
Ale ja próbowałam wyłącznie przed wakacjami i to dosyć egzotycznego języka, może ktoś tu będzie miał doświadczenia z nauką któregoś z wymienionych przez ciebie.

Ja przez dwa lata doszłam mniej więcej do poziomu FCE tyle że w języku hiszpańskim - to jest właśnie dla mnie poziom w miarę swobodnej rozmowy, oglądam seriale, czytam gazety (w miarę swobodnie mimo, ze pojawia się wciąż sporo nieznanego słownictwa) - ale biorąc pod uwagę ile czasu trzeba na to poświęcić (czasu często mile spędzonego - bo chodzi o czytanie/oglądanie/słuchanie) to trudno jest mi sobie wyobrazić naukę 4 języków.
Program Profesor Pedro którego używam do nauki słownictwa pokazuje mi codziennie ponad 200 słówek do nauki... x4 języki? to by było ok. 800 słówek do powtórzenia codziennie.

Jeśli chodzi o hiszpański i francuski to opanowanie jednego z nich na jakimś poziomie sprawi, ze opanowanie drugiego będzie łatwiejsze (podobne słownictwo i gramatyka).
Podobnie jak BARDZO dobre opanowanie angielskiego sprawiłoby, że czytanie tekstów francuskich czy hiszpańskich byłoby łatwiejsze.
co do anglika effortless english 'przerobilem' nie znaczy ze stosowalem sie do jego metody czyli powtarzania przez tydzien tego samego dialogu,po prostu dla praktyki zapuscilem sobie 1 level rozmowki zeby pocwiczyc szybka wymowe,ze jest banalny to wiem.Swoboda wypowiedzi to dla mnie ten drugi przypadek ,czyli tak jak dla ciebie.Co do pimsleura wyraźnie napisalem ze to jest wstep,a pozniej zamierzam sie wziac za nastepne kursy,bo pimsleur trwa 3 miesiace,wiec prosze czytaj uwaznie caly post,bo nie chce mi sie pisac tego samego za kazdym razem.
Po co? to pytanie wydaje sie smieszne no ale coz... po to aby móc swobodnie rozmawiac z ludzmi w krajach po ktorych bede podrozowal,a pozatym niemiecki-goethe jak juz pisalem,czego nie doczytalas + rozmowa ze znajomymi oraz potencjalna praca w pszyszlosci,francja to samo + roland,angielski to samo ale juz pisalem ze z nim wiekszego problemu nie mam wiec prosze odpowiadac na pytanie glowne mojego watku:CO PO PIMSLEURACH.dziekuje za uwage.
ps
co do supermemo to nieodpowiada mi ta forma nauki,jest dla mnie strasznie nużąca i nudna wiec problem powtarzania 200 slowek dziennie mnie nie dotyczy.
antydebilku, nie pokazuj tu swojej attitude, bo nikt nie będzie z Tobą dyskutował. Pytanie "po co" to pierwsze pytanie, które powinno zostać zadane przed rozpoczęciem nauki czegokolwiek. Skoro jesteś taki mądry antydebil, to na pewno słyszałeś o needs analysis.
po to aby móc
>swobodnie rozmawiac z ludzmi w krajach po ktorych bede podrozowal,

Sprecyzuj :)

1. pytania o drogę i ciekawe wydarzenia w okolicy
2. "small talk" w pubach
3. podrywanie tępawych dziewczyn
4. podrywanie inteligentnych dziewczyn
5. uczęszczanie na publiczne wykłady z różnych dziedzin i potem udział w dyskusjach

Widzisz? I już pytanie "po co" wcale nie jest takie śmieszne.

Od tego "po co" chcesz się języka uczyć zależy jak nauka zostanie zorganizowana i jakie materiały zostaną wykorzystane w nauce. Rozumiesz już? Chyba nie bardzo. A jeśli nawet, to mam wrażenie, że sam nie wiesz PO CO chcesz się języków uczyć. Na razie mi wychodzi, że tylko dla szpanu.
hyh tak rozdrabniając przyczyne mozna dojsc do absurdu,ale absurd to domena kobiet,@!#@!$@! przepraszam kobiety -chcialem rzec dziewczatek,nie wiem o co ci chodzi dziewczynko ale zadalem proste pytanie na ktore szukam odpowiedzi,nie oczekujac prymitywnej dusputy o tym co wiem ,lub po co chce cos wiedziec. Widze ze ciezko uzyskac odpowiedz na pytanie na tym forum,bo odpowiadaja ludzie ktorym cos sie wydaje,ktorzy nie rozumieja prostego pytania,no ale coz, zreszta spojrzmy w twe slowa dziewczynko:
"Rozumiesz już? Chyba nie bardzo. A jeśli nawet, to mam wrażenie, że
sam nie wiesz PO CO chcesz się języków uczyć" --sprzecznosc widac na kilometr,najpierw stwierdzasz ze chyba nie bardzo rozumiem,pozniej ze jesli nawet
to nie wiem po co,czyli nie rozumiem,he?

co do szpanu,nie wiem co tam ci swidruje w tej pustej glowie ale napewno nie jest to logika,tylko jakies prymitywne emocje.Coz jest tak strasznego w pytaniu o materialy/kursy do nauki jezykow obcych ,zeby motloch zaraz zalal czlowieka durnymi pytaniami i insynuacjami takimi jak ta:

"PO CO chcesz się języków uczyć. Na razie mi wychodzi,
że tylko dla szpanu."
hmmm nie wiem kto cie bil w dziecinstwie ale nie bede z toba dyskutowal.
Tak wiec prosze o niewypowiadanie sie osob ktore nie rozumieja czego dotyczy temat,nie potrafia wyciagnac glownego problemu z tematu[brak logiki] i jak mniemam emocjonujacych sie dziewczynek ktore za wszelka cene chca sie pokazac z przyczyn mi nieznanych.Na prawde pytanie jest banalne:
Co po pimsleurach...? Za ciezko?
Jesteś bardzo niemiłą osobą :(
wiem,a ty bardzo nierozumna
1:1
Bardzo trudno Ci to będzie udowodnić. A Ty natomiast już w pierwszy dzień pobytu na forum pokazałeś jak chamski jesteś w stosunku do kobiet.
No i się zbłaźniłeś, bywa.
Internet cierpliwy i wszystko przyjmie :)
nie jestem chamski w stosunku do kobiet ,tylko do ludzi ktorzy nie potrafia czytac,pisza co im do glowy przyjdzie bez owczesnego zrozumienia tekstu.
Czy ja gdzies prosilem o analize mojej checi poznania jezykow obcych?Czy pytalem po co chce sie uczyc? Czy pytalem czy to rozsadne? Nie! Opisalem tylko swoj plan nauki ktory ma przyniesc najlepsze efekty,zapytalem za co mam sie zlapac po pimsleurach ...a wy co? nic...nikt nie odpowiedzial na zadane pytanie ,zamiast tego jakies farmazony o utopiach,albo o nauce dla szpanu...Moze najwyzszy czas douczyc sie polskiego aby wiedziec co sie czyta,bo ciezko odpowiadac milo ludziom ktorzy nie rozumieja co czytaja i pisza co leci,naprawde...rozumiem telewizja ,skaczace obrazki you can dance itp pozywka intelektualna ale troche skupienia podczas czytania.
pzdr
Ale nawet internet ciezko trawi takich wyjatkowych bufonow jak antydebil.
>tak rozdrabniając przyczyne mozna dojsc do absurdu,ale absurd to domena kobiet,
przepraszam kobiety -chcialem rzec dziewczatek,nie wiem o co ci chodzi dziewczynko

>zreszta spojrzmy w twe slowa dziewczynko:

>nie potrafia wyciagnac glownego problemu z tematu[brak logiki] i jak mniemam emocjonujacych sie dziewczynek

Powyższe zdania są dowodem na to, że nie masz ani krzty szacunku do kobiet. Wolałabym nie wnikać tu w Twoje dzieciństwo tak jak Ty w moje (coś tam o biciu pisałeś), ale aż się sam o to prosisz - czy u Ciebie w domu kobiet się nie szanuje? Wychowałeś się w patologicznej rodzinie, gdzie ojciec wszystkimi rządził a matka była nikim?
evo74, nie warto dyskutować. Szkoda Twojego czasu.
Jeśli poderzewasz, że ktoś jest idiotą, pozwól mu się wygadać. Prędzej czy później sam sobie wykopie dołek :)
Ja ma nerwy ze stali i niskie ciśnienie. Mało kto/co jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi. Ale masz rację. Pójdę jakieś zadanko odrobić ;)
Jeżeli kilka osób pisze na forum, że masz nierealne plany, to może wypada, żebyś się przejął tymi uwagami.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, z jakich podręczników masz się uczyć tych wszystkich języków, proszę bardzo: podręczniki na poziomie A2 wg wytycznych Rady Europy. O takie pytaj w sklepach.
zadziwiajace ze dopiero teraz odpowiedzialas wojowniczo,nie ojciec jest normalny,dziecinstwo dobre-dziekuje ze pytasz...co do szacunku do kobiet,cofnij sie w czasy sufrazystek i im podziekuj za dzisiejsze rownouprawnienie,ktore zaklada ze mam cie traktowac niezaleznie od plci...tak tez czynie,gdyz
idiota z cyckami czy bez ,nie ma roznicy.Dobrze wiec opuszcze te forum,nie poznawszy odpowiedzi na swoje pytanie,dajac ci tym samym pole do ujadania na mnie.Hmm kiedys ,nie tak dawno temu bylo tak ze 90% spoleczenstwa to byli analfabeci,ktorzy nie potrafili czytac ,a te 10% skladalo sie z ludzi wyksztalconych ,ktorzy logicznie laczyli zdania rozumiejac ich sens.Czlowiek ktory potrafil czytac budzil szacunek...
Smutne ze dzis jest odwrotnie 10% to analfabeci 90% potrafi czytac i pisac ale coz z tego skoro polowa nie rozumie tresci.

Zegnam i apeluje -nauczcie sie rozumiec rodzimy jezyk,bo z tym u niektorych kiepsko jak widac.>>>
znajdź inwektywy w odpowiedziach innych osób w tym wątku, zanim sam zacząłeś wszystkich obrażać.
No,no, wait a little..

1.>Angielski znam bardzo dobrze w sferze rozumienia i czytania, czyli rozumiem
>filmy ,ksiazki, radio >prawie w calosci, gramatyka wykuta juz dawno,…..

2.>tylko problem jest z rozmowa, po prostu nie mialem okazji gadac,i ostatnio
>przyszla takowa >okazuje sie ze musze pomyslec wpierw nad struktura aby
>odpowiedziec, wiec z plynnoscia >wypowiedzi kiepsko.

Your former “alleged skills” are then completely eclipsed by your latter verbal indexterity, which in general got boiled down to : zilch , goose-egg , hoot if you like..
But there’s one more thing you should know. I can see that your tone brooks neither argument nor criticism just because.. let me think … because you’re a microcephalic ,brainwashed, spotty leprechaun with the brain the size of a needle eye and quite surly in demeanor to boot. To make a long story short :
A thorough self-animadversion is highly required on your part.

P.S. Oh yes, would the above be “too big” for your mind to comprehend ,
I suggest that you do a concise Children’s Dictionary set beforehand.
"10% to analfabeci" - w takim razie zaliczasz się do tych 10%, gdyż pisze się:
na pewno - a nie "napewno",
poza tym - a nie "pozatym" i etc.

To raz... a dwa - z Twoim czytaniem ze zrozumieniem też jest nie najlepiej...

"Przyganiał kocioł..." jak to się mówi :-)

Ach, jak ja uwielbiam takich pseudointeligentów, którzy (za przeproszeniem) sra** wyżej niż d*** mają...
Spot on, like all creation ! But.. both “the pot calling the kettle black” and “his biting off more than he can chew” would still be too civil to describe his mental callowness and ignoramus surliness, don’t you think ? :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie