>>The nuclear-encoded ribosomal RNA genes (rDNA) of fungi exist as a
>multiple-copy gene family comprised of highly similar DNA sequences
>(typically from 8-12 kb each) arranged in a head-to-toe manner.
>
>Czy tad wynika, ze to syntetyczne dna? 'exist' wskazuje, ze one
>istnieja naturalnie!
te same geny istnieją dwojako----raz W WARUNKACH NATURALNYCH w grzybach jako geny rRNA----a po drugie W WARUNACH LABORATORYJNYCH JAKO (właśnie "EXIST AS"...) wielokrotne kopie genów zawierające powtarzalne sekwencje DNA - czyli tzw. sondy, ułożone względem siebie w pozycji "kissing probes".
innymi słowy, na tym polega cały urok nowoczesnej bioinżynierii, że znając NATURALNE sekwencje nukleotydów jakiegoś odcinka np. DNA, można wyprodukować syntetyczne odpowiedniki, startery (TERAZ MÓWIĘ BARDZIEJ O METODZIE PCR!)..., które w odpowiednich warunkach laboratoryjnych powielają (AMPLIFIKUJĄ) tę specyficzną genetyczną sekwencję DNA w ten sposób, że pojedyncza molekuła DNA może być wykryta w obecności milionów innych molekuł DNA...
Po powieleniu segment z łatwością daje się oddzielić od reszty genomowego DNA (który nie został powielony) dzięki elektroforezie na żelu. W pewnym sensie procedura ta zastępuje klonowanie...:-))
Porównując wielkości prążków DNA (mierzone właśnie za pomocą par zasad) na żelu z tzw. matrycą, można identyfikować np. w bardzo wczesnych fazach różne choroby... (na czym m. in. polegała moja magisterka...)
z sondami historia ma się trochę inaczej niż ze starterami PCR, ale już nie zanudzam o tym...:-)
>>>No i wreszcie cos wiemy o Gigantusie.
no tak zostałem przyłapany in flagranti:-))
>>>Trzy specjalizacje:
łiiitaaaam specjalizacje, jak się nic nie umie robić, to się robi co się umie:-)))
>>>biola
tja, ale to było na studiach, kilka lat już minęło od obrony, a pamięć mi już rdzewieje i wiedza się ulatnia...musze łykać więcej magnezu:-))
>>>>i jeszcze cos z UE, tak?
tak, tak, to moja obecna praca, unijna ściema...legislacja, pisanie projektów, prowadzenie szkoleń iteeppe...
>>>angielski
no comments:-)))
pozdrowienia Mariuszu:-))