U mnie nie ma cos takiego jak "ile godzin dziennie", praktycznie caly czas, jak klade sie spac ) np o 4 rano :) albo wstaje rano, mysle caly czas "jak to on tam powiedzial" ex...lounging on the warm sand and feasting your eyes on a drop-dead gorgeous twinkie wiggling past" :) slucham caly czas jak jestem w domu, jesli chodze po mieszkaniu to w tle ( TV albo radio na caly regulator (chyba zona bedzie chciala wziac rozwod niedlugo :) , jak na powaznie to glosniki, minimum 4 godz skomcentrowanego sluchania zywej rozmowy dziennie z przerwami na loo and sig ..
Poniwaz jestem na rencie ( jestem "mlody" rencista powaznie nie zartuje) to mam duzo czasu. Zaczynam miec problemy z wyslowieniem sie po polsku i to mnie troche martwi z jednej strony.