nawzajem! wzajemnie!

Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna
No seriously KaSiunia :) Sometimes you have to take the easier option in your life :) I'm not saying that you have to become a gold-digger and make someone sweep of his feet tomorrow, however you have to weigh all the pros and cons of your future decision:) But what am I actually talking about here ? :) In general, you woman are entirely predictable :)
I meant , you're predictable in your unpredictabity :)
you're just plain predictable
I know :) I'm just a male :)
I forgot to add "singleminded"
It's all spining around monies and nice "fun-bangs" but even when you reach the stage when you think that life it's not all beer and skittles and you have to get your ducks in a row eventually you still think that the first option may still stand. :)
No seriously KaSiunia :) Sometimes you have to take the easier option in your life :) I'm not saying that you have to become a gold-digger and make someone sweep of his feet tomorrow, however you have to weigh all the pros and cons of your future decision:) But what am I actually talking about here ? :) In general, you woman are entirely predictable :)

Takk latwiejsza opcje czyli co?:P z jednej strony chcialabym zostac w usa bo poznalam i polubilam duzo ludzi i ciezko bedzie sie rozstac ale w polsce mam przyjaciol i rodzine (i chlopaka ktory ciagle czeka :D) Chcialabym widziec przyszlosc:D niestety nie mam takiej zdolnosci :P
Kariera czy rodzina? Ja zawsze stawialam rodzine na pierwszym miejscu..
Pozdrawiam:***
kasiunia 1991
>>>>Chcialabym widziec przyszlosc:D
...Nie tylko Ty, wszyscy chcielibysmy, wtedy nikt nie popelnialby bledow. ALE
>>>Kariera czy rodzina?
wg mnie - rodzina i kochajacy chlopak (tylko jak jestes pewna, ze dalej czeka i dalej Cie kocha, no i tutaj przyjmuje, ze Ty jego tez kochasz) Kariere mozesz zrobic pozniej - ale pamietaj, ze bardzo smutno jest byc na szczycie kariery i nie miec rodziny albo kochajacej osoby obok siebie. Nikt inny tak nie bedzie sie z tego cieszyl. (Ba inni napewno beda Ci zazdroscic jakiegokolwiek osiagniecia w zyciu)
to się porobiło w tym temacie, hehe :) Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pomysły na "nawzajem" to prosiłbym bardzo! :P
terri
>wg mnie - rodzina i kochajacy chlopak (tylko jak jestes pewna, ze
>dalej czeka i dalej Cie kocha, no i tutaj przyjmuje, ze Ty jego tez
>kochasz
Tak kocham go ale duzo ludzi mowi mi ze jestem jeszcze mloda i nie jednego chlopaka w zyciu bede miec zanim sie ozenie i ze jak wyjade to zmarnuje okazje skonczenia dobrej szkoly w usa..
> Kariere mozesz zrobic pozniej - ale pamietaj, ze bardzo
>smutno jest byc na szczycie kariery i nie miec rodziny albo kochajacej
>osoby obok siebie. Nikt inny tak nie bedzie sie z tego cieszyl. (Ba
>inni napewno beda Ci zazdroscic jakiegokolwiek osiagniecia w zyciu)

Dziekuje terri za te slowa chyba bylo mi to potrzebne..
Bardzo trudno jest mi podjac ta decyzje szczegolnie ze za rok jak przyjade do polski to wiem na pewno ze moja mama nie wroci do usa.. wiec byla bym sama z rodzina mojej cioci..

Pozdrawiam Was serdecznie :*:*
>>> mowi mi ze jestem jeszcze mloda (to napewno jest prawda)
>>>i nie jednego chlopaka w zyciu bede miec (tak, tez sie zgadzam, ale powiedz mi po co? czy fakt, ze przespisz sie z 1000 mezczyznami cos wspanialego Ci doda do zycia?)
...nikt jeszcze mi nie udowodnil, ze ten wlasnie 1000czny chlopak bedzie najwspanialszym mezem. Sa malzenstwa gdzie kobiety i mezczyzni nie mieli nikogo innego w zyciu i jakos te malzenstwa sie ciagna. Drugie, nikt tez mi jeszcze nie udowodnil, ze z tym 1000 sie nie rozwiedziec, tak samo jak z tym pierwszym.
Najlepiej odpowiedz tym samym i odpuść sobie likewise, bo to jest beznadziejne.

Ktoś Ci mówi smacznego (enjoy jak ktoś wyżej napisał), odpowiadasz enjoy.
Merry Christmas - Merry Christmas.
Happy Easter - Happy Easter.
>>>>i nie jednego chlopaka w zyciu bede miec (tak, tez sie
>zgadzam, ale powiedz mi po co? czy fakt, ze przespisz sie z 1000
>mezczyznami cos wspanialego Ci doda do zycia?)
>...nikt jeszcze mi nie udowodnil, ze ten wlasnie 1000czny chlopak
>bedzie najwspanialszym mezem. Sa malzenstwa gdzie kobiety i mezczyzni
>nie mieli nikogo innego w zyciu i jakos te malzenstwa sie ciagna.
>Drugie, nikt tez mi jeszcze nie udowodnil, ze z tym 1000 sie nie
>rozwiedziec, tak samo jak z tym pierwszym.
Wcale nie uwazam ze powinnam sie przespac z tysiacem chlopakow zeby znalesc tego jedynego na cale zycie..to byly slowa przed wszystkim momjej rodziny ktora miala na mysli ze zakocham sie jeszcze nie raz..
Nie mysle jeszcze o malzenstwie,troche na to za wczesnie.
Takk i sa tez malzesntwa ktore sie rozwadza po 20 latach bycia razem..rozne sa przypadki wiem o tym..
Moim problemem jest wybor pomiedzy nudnym zyciem w usa z dobrym wykrztalceniem a swietnym zyciem prywatym z wieksza prawdopodobnascia nie pojscia na dobre studia..

Merry Christmass- Thanks , you too -czy mozna tak odpowiadac??
Christmas*
>Moim problemem jest wybor pomiedzy nudnym zyciem w usa

Co? To chyba tylko od Ciebie zależy czy Twoje życie będzie nudne czy ciekawe.
Wiesz jestem juz nie caly rok w usa i jakos nie za bardzo mi sie tutaj podoba..zycie tutaj roznie sie bardzo od mojego zycia w pl.. spotykam sie ze znajomymi w weekend'y co w polsce robilam caly tydzien. "Zycie" tutaj zaczyna sie po 21 roku zycia.. ja mam niecale 18..
No nie wiem. Albo Ty jesteś dziwna albo w jakieś dziwne towarzystwo trafiłas. Mój syn ma 13.5 lat i ciągle gdzieś muszę go wozić na spotkania z kolegami i ciągle albo on zostaje na noc u znajomych albo znajomi u nas. I jeszcze rok szkolny jest! Nie chcę myśleć co będzie we wakacje.

W Kanadzie "życie" się zaczyna chyba od 19 lat, ale bardzo często urządzane są noce dla nastolatków (16-18 lat) - bez alkoholu oczywiście i ja na dodatek mieszkam w małym mieście.

Picie i palenie to nie jest znowu jakaś atrakcja i "życie", wiesz? Nie ma żałośniejszego widoku niż pijana młodzież na dyskotekach.
haha no bardzo prawdopodobne ze jestem dziwna :D
Ok rozumie o co ci chodzi. Ale wiesz ja nie mam swojego samochodu, moja mama takze nie ma prawa jazdy a ja ciagle nie moge prosic mojej ciotki zeby mnie gdzies wozila, poprostu nienawidze byc zalezna od kogos dlatego tez mnie tak to meczy jesli gdzies chce isc musze prosis kogos zeby mnie wozil, szczegolnie ze tez mieszkam w malym miasteczku gdzie nie mam dostepu do autobusu i wszyscy moi znajomi mieszkaja ze tak powiem po drugiej stronie miasteczka.Zeby dojsc do "centrum" musze przenaczyc na to godzine czasu.
A, no tak. Bez samochodu tu to jak bez nóg. Chyba, że mieszkasz w dużym mieście w centrum.

Ja bym się na Twoim miejscu zajęła sobą i tym co ja chcę, i nie oglądała się na chłopaków. Tego kwiatu jest pół światu. Na znajomych zresztą specjalnie też nie. Tych to cały świat jest. Wystarczy się na jakiś kurs zapisać.

Często ludzie mówią, że w Polsce o wiele łatwiej zawierać przyjaźnie. To nie jest do końca tak. Przyjaźnie utrwalają się w szkole średniej, ewentualnie później na studiach choć tu to już różnie bywa. W pracy trudno zawrzeć przyjaźnie obojętnie po której stronie oceanu jesteś.

Największą szansę przetrwania mają znajomości zawarte wcześniej (w szkole), bo średnio po 25 roku życia, to ludzie zaczynają się zajmować własnymi sprawami i w tyłku mają znajomości nie mówiąc już o jakichś wspólnych wyjściach, bo mąż/żona nie pozwala LOL.
Przemyślałem, poszperałem w internecie i wyszło mi najbardziej naturalne i popularne zwykłe "same to you". Będę więc tego używał :)

Best wishes for all "posters"!:P
Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie


Zostaw uwagę