praca w UK 2012

Temat przeniesiony do archwium.
hej,
w przyszłym roku, w wakacje planuję polecieć do UK, popracować, a za zarobione pieniądze spędzić resztę wakacji w USA :) nigdy nie pracowałam na wyspach i zastanawiam się co mogłabym tam robić, jeżeli:
-chcę pracować miesiąc, góra dwa,
-dobrze zarobić :)
wiem to trochę abstrakcyjne (szczególnie w dobie kryzysu) ale dodam, że moją największą zaletą jest bardzo dobra znajomość angielskiego. Czy posiadanie certyfikatu, np CAE, zwiększyło by jakoś znacząco moje szanse?
Miesiąc, dwa to się tu teraz pracy szuka - jak nie dłużej. Bardzo dobra znajomość to nie atut, tylko oczywista oczywistość dla pracodawcy. Spóźniłaś się jakieś 4 lata ;)
raczej to nie jest oczywistość skoro polacy mają najniższe zarobki wśród wszystkich grup narodowościowych w UK właśnie z powodu nieznajomości języka :p
Cytat: vera1991
raczej to nie jest oczywistość skoro polacy mają najniższe zarobki wśród wszystkich grup narodowościowych w UK właśnie z powodu nieznajomości języka :p

Jestes na miejscu? Nie wiesz, ale powtarzasz to co gdzies tam jakis tam dziennikarz gdzies napisal. Tak, oczywiscie, ze bez jezyka jest kleska, ale nawet tych prac juz niema.
Terri, przecież to co piszą dziennikarze to jest najprawdziwsza prawda, a juz nie mówiąc o tym, co "ktoś gdzieś usłyszał"... To Ty nie wiesz, że do UK sie przyjezdza i kazdy Cie prosi, zeby u niego pracowac? a jak juz umiesz cos wiecej niz yes/no/fuck to Cie zlotem obsypuja? :P

vera - jakbys gdzies dostała pracę, to nie licz na więcej niż na stawkę minimalną - jak we wszystkich wakacyjnych pracach typu kelnerka/barmanka/sklep/cos podobnego. I razem z Toba wszyscy 'zwykli' pracownicy tyle dostaja. jest ustalona stawka minimalna i niezaleznie czy to Polak czy ktokolwiek inny nie dostanie mniej. wiec nie wiem, co Ci sie ubzduralo, ze akurat Polacy maja najnizsze place akurat przez brak jezyka.
>>>>Terri, przecież to co piszą dziennikarze to jest najprawdziwsza prawda, a juz nie mówiąc o tym, co "ktoś gdzieś usłyszał"... To Ty nie wiesz, że do UK sie przyjezdza i kazdy Cie prosi, zeby u niego pracowac? a jak juz umiesz cos wiecej niz yes/no/fuck to Cie zlotem
...tak wlasnie tez myslalam, widze ze nie chodze po wlasciwych ulicach zeby to zauwazyc ;-
skoro tak, to czy jest JAKAKOLWIEK szansa na JAKĄKOLWIEK pracę w UK na powiedzmy, 2 miesiące?
serio, nie dłużej niż 2 miesiące...
Cytat: vera1991
skoro tak, to czy jest JAKAKOLWIEK szansa na JAKĄKOLWIEK pracę w UK na powiedzmy, 2 miesiące?

miesiąc czasu, 1.5 miesiąca to jest naprawdę dolna granica szukania pracy. zresztą wyobraź sobie, pracodawca ma do wybrania Ciebie (która chce pracować ma 2 miesiące) i kogoś, kto chce od wakacji zostać u niego na stałe. musi być załatwione ubezpieczenie, umowa, ktoś Cię musi przeszkolić co gdzie i jak w pracy, myślisz, że komuś opłaca się to robić dla Ciebie na te dwa miesiące? Oczywiście, że nie. Ewentualnie mogłabyś na farmę pojechać i zbierać owoce sezonowe, wtedy na 2 miesiące jest sens. Poza tym nie.
Cytat: oliwkowa-oliwka
Cytat: vera1991
skoro tak, to czy jest JAKAKOLWIEK szansa na JAKĄKOLWIEK pracę w UK na powiedzmy, 2 miesiące?

miesiąc czasu, 1.5 miesiąca to jest naprawdę dolna granica szukania pracy.

zamierzam szukać pracy już teraz, myślałaś, że dopiero na miejscu? :D
no cóż, to chyba do takiej pracy angielski perfect nie jest konieczny, co nie? :)
Cytat:
zamierzam szukać pracy już teraz, myślałaś, że dopiero na miejscu? :D

w porządku, powodzenia Ci życzę, umowę też będziesz podpisywać mailowo? ;))

Cytat:
no cóż, to chyba do takiej pracy angielski perfect nie jest konieczny, co nie? :)

do tej nie, ale nie powiedziałaś, jakiej pracy oczekujesz.
pracy jakiej oczekuję -sama się zastanawiam ale myślałam że mogłabym położyć jakieś nadzieje w związku z pracą wymagającą biegłej znajomości języka, takie są na pewno lepiej płatne (bo, szczerze mówiąc, jeżeli mam zarobić kilka ts zł to mi się zwyczajnie to nie opłaci).
Chyba żyjemy w innym świecie. Gdzie chcesz wykorzystać tę swoją biegłą znajomość języka w pracy na 1,5-2 miesiące? Przecież nikt cie nie zatrudni do poważniejszej pracy na tak krótki okres. Połowę z tego musiałoby trwać szkolenie. (pomijając brak doświadczenia, wykształcenia etc.)

ps. nawiasem mówiąc, piszesz i piszesz o tej biegłej znajomości języka, a prawda jest pewnie taka, że taka biegła to pewnei nie jesteś, skoro pytałaś się o cae.

ps2. a zarobiłabyś najprawdopodobniej liczba_godzin*średnia_krajowa. Znajdź dane i oblicz sobie.
edytowany przez pakk: 08 gru 2011
Cytat: pakk
nawiasem mówiąc, piszesz i piszesz o tej biegłej znajomości języka, a prawda jest pewnie taka, że taka biegła to pewnie nie jesteś, skoro pytałaś się o cae.

właśnie się miałam pytać, co to za odmiana angielskiego, gdzie za biegłą znajomość uważa się poziom cae.
na tak krótki okres czasu nie ma szans - na farmę do zbierania owoców przy pewnej dawce szczęścia, owszem. jeśli rok urodzenia to ten z nicka, to podejrzewam, że ani imponujących kwalifikacji ani imponującego doświadczenia nie masz. angielski to jest za mało, myślisz, że ktoś Cię weźmie do superhiper pracy bo kilka zdań po angielsku sklecisz? Kobieto. Pracodawcy dostają po kilkaset CV od ludzi, którzy biegle (ale naprawdę biegle) mówią po angielsku, są gotowi zacząć pracę od zaraz i na długi czas. Dwa miesiące to jest nic.
I chyba się ktoś tu naczytał bajek w internecie o pracy znalezionej w dwa dni i zbijaniu kokosów :| Dostaniesz płacę minimalną i koniec. Przepraszam bardzo, co Ty dziecko chcesz robić, żeby przywieźć grube pieniądze do Polski? Że Ci się za 'kilka tysięcy' nie opłaci tyłek do samolotu wsadzić? Jaja sobie robisz? Czy kiepsko prowokujesz? Co ty chcesz, dostać pracę na parę tygodni w korporacji, służbowy samochód i kilkanaście tysięcy bo 'znasz biegle angielski na poziomie CAE'? Hahaha, dobre!
po tych komentarzach to moze cie vera zaskocze, ale tak naprawde to uroda ma czesto wieksze znaczenie, niz znajomosc angielskiego
byl u nas w warehousie taki busy okres, kiedy brali do pracy ludzi z agencji; przyszlo kilka naprawde slicznych dziewczyn i jak przyszedl czas, kiedy juz roboty zaczelo brakowac, to zostaly do konca, kiedy byla jeszcze jakakolwiek praca, te najfajniejsze - jedna z nich to ledwo po angielsku mowila, a wczesniej zwolnili taka, ktora wygladala przecietnie, ale angielski miala na poziomie, bez problemu sie z nia mozna bylo dogadac
taka mala ciekawostka z realu w Anglii
To jest real wszędzie, nie tylko w Anglii. Atrakcyjność fizyczna, dobre poczucie humoru i brak dupościsku bardzo pomaga.
1 -nie mówiłam że znam biegle na poziomie CAE bo to był tylko taki przykład certyfikatu. Jakbym napisała TOEFL byłoby lepiej? :p
i tak, kilka tys to za mało bo chcę jechać potem do Kalifornii na min 2 miesiące, czyli potrzebuję naprawdę dużo kasy.
za nim znów mnie wyśmiejecie -na początku chciałam jechać na W&T do Stanów od razu ale to drogi wyjazd i nie jestem pewna czy dostanę kredyt studencki, moja jedyna możliwość sfinansowania takiego wyjazdu.n O wyjeździe do Kalifornii marzę już od 5 lat i szukam cały czas jakiegoś sposobu na wyjazd tam, ale, jak same przyznacie, bezskutecznie. Jak same zauważyłyście, pomysł z pracą w UK jest nierealny. No cóż, tyle w tym temacie.
Cytat:
1 -nie mówiłam że znam biegle na poziomie CAE bo to był tylko taki przykład certyfikatu. Jakbym napisała TOEFL byłoby lepiej? :p

A to jakaś różnica? Inna nazwa?

Cytat:
i tak, kilka tys to za mało bo chcę jechać potem do Kalifornii na min 2 miesiące, czyli potrzebuję naprawdę dużo kasy.za nim znów mnie wyśmiejecie -na początku chciałam jechać na W&T do Stanów od razu ale to drogi wyjazd i nie jestem pewna czy dostanę kredyt studencki, moja jedyna możliwość sfinansowania takiego wyjazdu.n O wyjeździe do Kalifornii marzę już od 5 lat i szukam cały czas jakiegoś sposobu na wyjazd tam, ale, jak same przyznacie, bezskutecznie. Jak same zauważyłyście, pomysł z pracą w UK jest nierealny. No cóż, tyle w tym temacie.

Dobrze, to już bez wyśmiewania, proszę Cię tylko, powiedz, jak sobie to wyobrażałaś. Tak szczerze. Nie wyśmieję Cię, zwyczajnie zżera mnie ciekawość i szokuje jednocześnie Twoja wizja zarobienia w 2 miesiące pracy kilkudziesięciu tysięcy. Po prostu wydaje mi się to tak cholernie nierealne, że w sumie mniej by mnie zszokowało, gdybyś chciała w dwa miesiące zarobić na podróż na Marsa. Zdradzisz, jak sobie to wyobrażałaś?
chyba po to założyłam ten topic żeby sobie móc wyobrazić? A skoro tego sobie nie można wyobrazić to trudno.
Cytat: vera1991
chyba po to założyłam ten topic żeby sobie móc wyobrazić? A skoro tego sobie nie można wyobrazić to trudno.

raczej jak ktoś coś planuje to ma tego jakąkolwiek (choćby najmniejszą) wizję ;) no i nie, takie rozwiązanie to w bajkach i legendach najwyżej.
bo widzisz, ostatnio na gwałt poszukuję jakiegoś nowego sposobu by wyjechać W KOŃCU do Kalifornii i może nie wszystko zdążę przemyśleć i doczytać. Moja w tym wina.
Cytat: vera1991
bo widzisz, ostatnio na gwałt poszukuję jakiegoś nowego sposobu by wyjechać W KOŃCU do Kalifornii i może nie wszystko zdążę przemyśleć i doczytać. Moja w tym wina.

no to jest nauczka na następny raz. uwierz mi, to nie jest tak, że w Polsce jest smutno, brudno i bieda, a jak tylko wsiądziesz w samolot gdzieśtam to jest od razu cud, miód i orzeszki. nie ma na dzień dzisiejszy możliwości, żebyś gdziekolwiek wyjechała i w takim czasie zarobiła tyle pieniędzy - to jest zwyczajnie nierealne i nieważne, czy pojedziesz do UK, Niemiec, Francji czy gdziekolwiek. tak się nie da i koniec. jakby się dało, to wiesz, ile byśmy milionerów mieli? w każdym kraju byłoby ich na pęczki. no wyobraź sobie. na tą Kalifornię to nie dwa miesiące, ale kilka lat prac wakacyjnych musisz odłożyć. nie planuj tego wyjazdu na zasadzie marzeń i bajek 'wsiądę w samolot, na lotnisku zobaczy mnie gwiazda filmowa i poprosi, żebym dwa miesiące u niej pracowała podając kawę i dostanę za to miliony'. bo póki co Twój plan tak z boku wygląda. lepiej na następny raz poczytaj dokładnie ile gdzie możesz REALNIE zarobić przyjmując ten 'gorszy' plan i dopiero się zabieraj za to. a nie piszesz wątek 'co mam zrobić jak chcę pracować krótko i zarobić kupę kasy'. Czytałaś w ogóle ile się zarabia za co w UK? orientujesz się w kosztach życia? chyba nie. przemyśl to najpierw wszystko dobrze. jeśli masz tyle lat, ile wskazuje nick, to masz całe życie na Kalifornię.
Jak nie pojedzie i troche czasu minie to jej przejdzie. Jak pojedzie i zobaczy jak jest to przejdzie szybciej. Poza tym jadąc do Californii praktycznie pojedzie do Kolumbii lub Meksyku.

There are a lot of sick fu*ks out there. Besides, it's a 'socialist' state and it can be pretty dangerous in some areas because of the toughest gun laws. You can't pack a decent assault weapon. Thugs don't usually apply for a permit to carry one. That's why.
If you go after all, get here you first slang term for a 'hella' party girl they use in San FranSICKO Bay Area: a fly girl

Witam.
Będę jechał w styczniu w poszukiwaniu pracy autem przez Kent,może mi ktoś podpowiedzieć gdzie można uderzyć, jakieś agencje, strony internetowe i w jakich miastach jej szukać,branża poprzez magazyn,wózki widłowe do kierowcy.[gg] lub mail [email]
Jestem chętna na wyjazd do UK na wakacje 2012, może nawet znalazło by się parę osób, jeśli kto ma propozycje to czekam !!:):)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie