Na pewno latwiej tym , ktorzy znaja jezyk i cos umieja, maja doswiadczenie w zawodzie, itp., i gratuluje odwagi tym , ktorzy maja pod tym wzgledem trudniej, ale wyjechali probujac szczescia.Bo przeciez wielu nie podejmuje ryzyka na zasadzie "lepsze byle co bez ryzyka niz niepewnosc" i zostaja narzekajac na kraj.Wydaje mi sie ze optymalnie jest gdy ktos wyjezdza bo chce nauczyc sie jezyka, zdobyc doswiadczenie w pracy i zyciu za granica, pracuje wiec w roznych miejscach, odlozy troche kasy lub nie, wroci do kraju z fajnym doscwiadczeniem.Ludki nie kloccie sie, bo tak naprawde kazdy z nas ma racje, bo tyle ich ile punktow widzenia :)
Przykre jest to, ze nasz kraj nie daje nam mozliwosci rozwoju czy godziwej placy za ciezka prace, umiejetnosci, itd(nie wspominajac juz o pracy w ogole).kazdy kto wyjezdza ma jakas swoja historie, pojawia sie tu z najrozniejszych powodow. I wszystkim z calego serducha zycze, zeby sie tu odnalezli zgodnie a wlasnymi oczekiwaniami :)
Przepraszam, ze to takie przemowienie, mam nadzieje, ze nikogo nie urazilam.