No i lipa niedość że gość olał sprawę to nie wysłał ani umowy ani nie przedzwonił. o 18-tej wyłączył telefon kom. A ja jak ta bomba siedzę i jadę? nie jadę?
W poniedziałek cud!! po rozmowie ( ochłonełem i nie wyzwałem gościa) powiedział że sprawa jest aktualna. Po 3 godz. przesłał mi umowę imienną na moją osobę i...
Cudem żuchwa nie wypadła mi z zawiasów...
cytat z umowy''
......
1.Zleceniodawca oświadcza, iż z zawodu jest stolarz, posiada kwalifikacje stolarz i może podjąć pracę w charakterze obróbka drewna itp. ...
.
.
.
No więc dzwonię.( oczywiście po tym jak mi para z uszu uleciała) Pan z Eurowork.net.pl na to że ta umowa wcale nie była do mnie, że dostałem ją przez pomyłkę. W myśli miałem " No też prawda w końcu tyle osób ma takie same dane jak ja..." I znów kolor mych uszu zaczyna być coraz bardziej intensywny...
Pan prostuje moją postawę w nastęujący sposób. Ale musi pan wiedzieć, że w pierwotnym zatrudnieniu , przy komputerze poczebny jest specjalista architekt ze znajomością przekroi i charakterystyki metali jak i ich właściwości fizycznych. jednym słowem inż lub mgr konstrukcji.. i tym sposobem moje cv ni jak pasowało do tej wersji. Tłamsząc telefon i resztkami przyzwoitości życzyłem panu powodzenia i sukcesów odłożyłem słuchawkę.
Ludzie Nie ma co gadać przez telefon. Mailem umowę a potem Czytajcie !!! bo diabeł ...
a firmie Eurowork.net.pl życzę by znależli wreszcie kogoś od HR.
Bo głupota to dar szczęśliwych, a niekompetencja to ułomność i "wizytówka naszych polityków"