hej! na początku wszystko tam na farmie było ok, warunki mieszkaniowe troche kiepskie ale można było sie przyzwyczaić. Wypłaty też były w porządku aż do momentu w którym nas zwolnili. Rano poszliśmy do pracy, nikt nic nie mówił ze będą kogoś zwalniać, a poza tym trzeba było wyrobić normę 8 kg truskawek na godzine. Nasza grupa tyle robiła więc wszystko było ok. Po południu zawsze sprawdzaliśmy na którą mamy do pracy następnego dnia, ktoś poszedł sprawdzić i okazało się ze nasze kontrakty się skończyły.Po 3 tygodniach. Łącznie pracowaliśmy 14 dni. Mieliśmy spotkanie z pracodawcą, powiedzieli że wyrzucili najgorsze grupy co było nieprawdą bo grupa która w poniedziałek dostala nagrodę za najlepsze wyniki też została zwolniona w czwartek razem z nami. Potem firma przerzuciła na na inna farmę w Szkicji aletam było gorzej.Tam trzeba było zbierać na akord za skrzynkę płacili 1.70 funta a truskawki malutkie. W pokojach nie było drzwi i pchły. Zrezygnowaliśmy i wróciliśmy do Polski.Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat oskara poszukajcie na innych forach o pracy za granicą i w Anglii. Oszukali dużo ludzi i wszyscy piszą. Pozdrawiam!