Podręczniki szkolne nie są złe :) Problem jest w tym, że uczniowie nie chcą się z nich uczyć. A jak nie ma chęci i motywacji, to żadne kursy nie pomogą. Jest wiele dobrych kursów, a niektóre z nich są pod pewnymi względami lepsze od no problema. Jego zaletą jest to, że ma powtórki, więc nie zapomnisz tak łatwo przerobionego materiału. Możesz się uczyć i z podręcznika szkolnego i też będzie ok, jeśli masz pod ręką nauczyciela, który Ci pomoże. Jak nie to będzie ok, jeśli wybierzesz jeden z polecanych kursów dla samouków. Może to być no problem. Zresztą już go wybrałeś i ok. Nie zasypuj się stertą różnych kursów, bo to nie ma sensu. Zrób najpierw jeden, a potem będziesz myślał co dalej.
90 jednostek to o wiele za dużo. Nie przekraczaj 30 jednostek dziennie, najlepiej jak to będzie 30 jednostek z ze wszystkich baz UX. Czyli jak masz rozmówki i no problem to 20 z no problem i 10 z rozmówek. A nie 30 z no problem i 30 z rozmówek :) Takie coś to marnowanie czasu, bo za parę miesięcy przekonasz się co to efekt kuli śnieżnej. Jak przetoczy się po tobie kula ulepiona z kilkuset powtórek i będzie trzeba zaczynać od nowa.
Twoje możliwości zapamiętywania są ograniczone, a 30 jednostek to nie jest mało. Po prostu nie ograniczaj się do samego kursu. To że zapamiętywanie więcej niż 30 jednostek traci sens, nie oznacza, że nie można ćwiczyć innych sprawności językowych. Możesz posłuchać podcastów, poczytać książkę lub ewentualnie lekturę uproszczoną. Może trafisz w nich na słówka, zwroty, konstrukcje gramatyczne, które poznałeś ostatnio z kursu, co pozwoli je jeszcze lepiej utrwalić i poznać ich zastosowanie w kolejnym kontekście.
Jak chcesz najefektywniej pracować z tym kursem, to musisz zdać sobie sprawę z jego wad i je skorygować. Wadą jest to, że za mało się w nim pisze. Często masz ćwiczenie polegające na ustawieniu słów w kolejności lub wpisaniu brakującego słowa itp. Albo program pyta Cię o zdanie lub słówko ale nie wymaga abyś je napisał z klawiatury. W takim wypadku zanim sprawdzisz, to je napisz sobie i potem porównaj, czy napisałes poprawnie. I przepisuj każde zdanie, czy słowo. Po prostu przepisuj wszystko co po angielsku. Chyba, że nie zależy Ci na tym żeby umieć pisac. No i powtarzaj na głos wielokrotnie słówka i zdania. Czytanki tez czytaj parę razy. Zawsze na głos nigdy w myślach. Ucz się na jakość a nie na ilość. No i przy takim podejściu szybko zauważysz, że robienie więcej niż 30 jednostek dziennie byłoby niezwykle czasochłonne.
Z Extreme English bym się tak nie spieszył. Najlepiej zrób sobie najpierw cały No probelm, wtedy nie zmarnujesz potencjału zdań w EE. Bo im lepiej będziesz znał ang. tym łatwiej będzie Ci te zdania z EE zapamiętać. Ewentualnie możesz z no problemem robić rozmówki.