Uczę się z
Profesor Henry słownictwo 1&2 od 3 lat dzien w dzien. Moj poziom byl A1 jak zaczynalem, teraz myślę że zrobilem przeskok na dobre B1/B2. 10 slowek dziennie * 3 lata. Przerobilem ok. 10000 słów.
Program ma super system powtórek. Szczególnie jak ustawisz sobie na częstotliwość powtórek na 10-15 / 15. Dodatkowo warto sobie zmienić w opcjach żeby odpytywało nie tylko z 1 cwiczenia tlumaczacego polski -> angielski. Ja dodatkowo dodałem opcje angielski -> polski. Tlumaczenie ze słuchu. Właśnie dzięki rozbudowanym powtórką zacząłem się uczyć słów aktywnie. Uczę się nie tylko słowa, ale całego zdania na pamięć, dzięki czemu łapię kontekst. Sama powtórka, która ma ok. 100 słów zajmuje mi do godziny. Z czego nauka nowego materiału ok. 15 minut.
Są jednak minusy programu. Denerwuje mnie, że ciężko odróżnić synonimy. Nie wiadomo o które słówko pyta np. Podaje Ci "czyścić" i nie wiesz czy wpisać , clean , clear , tidy, tidy up. Jak nie trafisz w któreś z tych 4 to wyskakuje błąd, a szansa tylko 25%.
Jestem bardzo zadowolony z nauki. Po 3 latach nauki czytam sobie np. BBC i jestem w stanie zrozumieć ok. 90% tekstu czytanego. Pierwsze 6000 słów najczęściej uzywanych w UK to rozumienie aż 89% tekstu według specjalistów. Więc warto sie wziąć w garść i przeskoczyć tą barierę językową. Słowa 1 i 2 to taki typowy typical. Trzeba to opanować żeby moc sie dogadać w sprawach codziennych, szczególnie jak ktos planuje wyjazd do UK. Przerzucam się własnie na druga plytke 3&4 i zaczynam od słów ogólnych.
Aaaa... Warto też uzupełniać o własne słowa. Mozna tworzyc swoja baze. Czytam sobie słownictwo techniczne, ktore przydaje mi sie w pracy i wrzucam w program jak czegos nie rozumiem. Po 2-3 powtorkach juz umiem slowko na tyle, że moge swobodnie wykorzystac w czasie rozmowy.