>najwiekszego i najlepszego ktory
>wyszedl do tej pory i byl latwy w uzyciu.
Jesli chodzi o slowniki ang-pl i pl-ang to obecnie dwa slowniki sa uznawane za najwieksze i najlepsze: wlasnie PWN i słownik Kościuszkowski. Wszystkie inne slowniki tego typu maja duzo mniej hasel i przykladow.
Jesli zas chodzi o latwosc obslugi to moim zdaniem PWN zdecydowanie wygrywa. Ma duzo lepszy system wyszukiwania, skroty klawiszowe, ktorych nie ma w słowniku Kościuszkowskim. W PWN-ie kazdy phrasal jest pogrubiony, przejrzyscie przedstawiony w nowej linijce - w Kosciuszkowskim tak nie ma.
>Np jak chce cos znalezc ze
>slownikem get jakis phrasal, to musze wejsc na slowko get a potem
>szukac wzrokowo gdzie dane slowko jest umieszczone miedzy innymi.
Ja to robie tak: Ctrl-F, 3x Tab, wpisuje szukany termin (przykladowo 'get down'), naciskam enter. Zostaje przeniesiony do hasla 'get' - w tym momencie naciskam Ctrl-Alt-F, Tab, wpisuje 'down', naciskam enter i zostaje przenesiony do czesci hasla 'get' od 'get down'. Zajmuje mi to nie wiecej niz 3-4 sekundy.
Oczywiscie czasami trzeba wykonac troche wiecej operacji - np. gdyby slowo 'down' bylo juz wczesniej w hasle 'get' to funkcja 'wyszukiwanie w biezacym hasle' w zaden sposob by mi nie pomogla i musialbym wlasnie, tak jak piszesz, szukac wzrokowo danego zwrotu (z ta jednak roznica, ze dzieki poczatkowemu wyszukiwaniu (Ctrl-F) bedzie on podkreslony). W takim wypadku zmaksylizowalbym okno programu, co przy moim 20-calowym monitorze panoramicznym znacznie ulatwiloby mi znalezienie szukanego terminu.