Wyjazd za granicę a nauka.

Temat przeniesiony do archwium.
Mój problem polega na tym, że w połowie przyszłego miesiąca (po wcześniejszej klasyfikacji w szkole - 1 klasa liceum) przeprowadzam się do Wielkiej Brytanii.Moja ciotka, która zamieszkuje tam już przeszło 15 lat, umówiła mnie na rozmowy w trzech collegach i tu pojawia się moje pierwsze pytanie.O co, na takiej rozmowie mogą mnie pytać?
Później - mimo tego, że wyprowadzam siędo anglojęzycznego kraju, mój angileski nie jest tak doszlifowany, ze względu na to, że dużo chorowałam, miałam problemy ze zdrowiem, dosyć poważne i miałam duże braki.Dopiero teraz widzę jak to się ujawniło.Nie chodzi tutajogólnie o angileski a o mój wybrakowany zasób słownictwa.Oczywiście przynależy mi ten darmowy kurs języka angielskiego, ale chciałam zapytać, czy dam sobie radę?bo..wiadome, że i tak w Polsce inaczej uczą tego języka.
Co to za pytanie...Czy dam sobie rade?
Jak bedziesz ciezko pracowala i chciala sie uczyc - to TAK.
Jak nie - to NIE.
Simples.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa