co TY ględzisz? obu przedmiotów uczysz się tak samo, nie ma tak, że jeden jest na lepszym poziomie, drugi na gorszym. oba są tak samo ważne, nawet jak zaczynasz od poziomu podstawowego. praktycznej nauki cała masa, wszystko niemalże ćwiczenia, dlatego obecność obowiązkowa, mało wykładów. dość ciężka sesja szczególnie biorąc pod uwagę, że na główną ocene np z PNJA składa się kilka egzaminów, jak polegniesz na ostatnim wszystko od początku musisz zdawać. co do literatury i historii to póki co się zgodzę. dość okrojona, literatura zaczyna sie od 2 sem, a historii na 1 roku nie ma w ogóle.
i jak to studia tylko pięcioletnie? lepiej niż na filo, bo masz studia magisterskie, a na filo musisz kombinować po licencjacie, żeby się na magisterkę dostać.
poza tym po 1 roku wybierasz sobie specjalność i pod tym kierunkiem dalej Cie kształcą- albo nauczycielska, albo translatoryka (niewielki procent wybiera tą pierwszą, patrząc na mój rocznik)
racja, same orły tam nie trafiają, ale te mniej orły mają dużą szanse, żeby odpaść, szczególnie jak są na ruskim od podstaw. niektórym nauczyciele z góry powiedzieli, że są bez sensu, kilku odeszło w czasie roku, część odpadnie po wrześni, no ale da się utrzymać. jeśli jesteś na rusku nie od podstaw ciężkie przejścia możesz mieć z konwersacją. jest naprawdę dużo pracy, na czytaniu rycie słówek, na fonetyce rycie transkrypcji, na pisaniu można zasnąć, ćwiczenia z literaruty z facetką, która sama się gubi i głównie za wykładowców masz magistrów (w czasie całego roku mieliśmy 1 wykład w pierszym semestrze z kobietą z tytułem profesora i 1 facetem z tytułem doktora, w 2 sem tylko facetka z wykładów z literatury miała powyżej magistra). generalnie jeśli pracujesz dużo, nie biegasz co rusz na imprezy tylko się przykładasz, powinno nie być źle. ale już niewielkie zaległości mogą sprawić Ci wiele kłopotów. wykładowcy generalnie fajni, sympatyczni i pomocni. niestety bardzo przykładający wage do obecności, dlatego za nieusprawiedliwione nieobecności możesz łatwo wylecieć. no i tyle.