Hej wszystkim Ostatnio otrzymałam wyniki egzaminu FCE. Zdałam, choć nie tak dobrze jak chciałam. Mam 175 pkt (ocena B), a od 180 jest dopiero A. Czasem zamiast iść na wyczucie to niepotrzebnie analizuję struktury gramatyczne i niepotrzebnie popełniam błędy. Mam wrażenie, że jestem za słaba na anglistykę... Co wy zrobiłybyście na moim miejscu. próbować czy nie. Zawsze chciałam, ale zaczynam wątpić w swoje możliwości. Trochę się głupio czuję, bo zazwyczaj jestem taka napalona na ten kierunek a tu takie rozczarowanie i brak motywacji. Zaczynam się na poważnie zastanawiać nad germanistyką lub innym językiem od podstaw... Co myślicie?
PS w przyszłym roku zdaję maturę, jak się "wyrobić w czasie" z tym przygotowaniem ?