no wiec jesli chodzi o NKJO, to szczerze mówiąc wiecej jest straszenia niż to wszystko jest warte...
wiadomo...uczyć sie trzeba ale... ale gdzie nie trzeba?
Wykladowcy - jedni wporzadku, inni maja swoje za uszami ale generalnie z każdym idzie sie dogadać.
Z własnego doświadzcenia wiem, że najwazniejsza jest systematyczność, obecność na zajęciach i przestrzeganie terminów - spelniasz te wymagania - sukces w kieszeni:]
a nauka? straszą, straszą... jak zawsze na poczatku
tak naprawde to nie ma zle:]