chodziłam. Tak naprawde to zalezy na jakim poziomie beda osoby na 1 roku, a z doswiadczenia wiem, ze ten poziom jest b. zroznicowany (jedni umieja duzo drudzy prawie nic). I praktycznie 1 rok polega na wyrownaniu poziomow, stad to FCE (co uwazam jest b. krzywdzace dla tych co maja wyzszy poziom).Ale sa tez przedmioty, na ktorych mozna sie wiele nauczyc, np. fonetyka (praktycznie co tydzien sprawdziany z transkrypcji w 2 semestrze i to nie na 60% jak zwykle, tylko na 80%)