ja przed ezgaminami zakuwalem naprawde ostro, pierwszy raz w zyciu zreszta, ale glownie polski, ktory umialem na egzaminy perfekcyjnie( piatka na KUL i UMCS) i rosyjski z ktorego przez 4 lata nie robilem w szkole NIC, a zdalem tez niezle(5 na LS na UMCS). jelsi chodzi o ang to tylko chodzilem na kursy i korki, a w domu angielskiego nawet nie ruszalem, wiedzialem ze to moja mocna strona i ze szkoda troche czasu, co zreszta sie idealnie sprawdzilo:)
ale bez przesady, nie bylo tak, ze nie moglem nawet wyjsc do pubu, okres zakuwania bez wystawiania nosa za drzwi, to jakies 2-3 tyg przed egzaminami, czyli jakis tydzien po maturze... wczesniej raczej nie bylo drastycznych zmian w moim planie zajec, ale to chyba dlatego ze na maturze i na egz zdawalem dokladnie to samo(Pl i Ros oraz ang z ktorego na maturze bylem zwolniony:)), i nie musialem zawracac sobie glowy matma czy historia. na to czasu juz by chyba nie starczzylo...