W kwestii tłumaczeń, wszystko zależy od niejako rodzaju "tłumacza":
- większość tak zwanych biur tłumaczeń przyjmie Cię do współpracy, zwłaszcza jeśli jesteś dobry (rutynowo wykonuje się tłumaczenia wstępne kwalifikujące do współpracy)
- można pisać pracę mgr ze specjalizacją tłumaczeniową w IFA UAM
- studia podyplomowe w Szkole Tłumaczeń i Języków Obcych (teoretycznie dla ludzi z MA, ale przyjmują też po BA; trzeba tylko zdać egzamin wstępny)
- jeśli myślisz o tłumaczeniach przysięgłych to obowiązuje osobny egzamin państwowy dla posiadaczy MA.
Ogólnie KJO jest o tyle przyjemne, że bardzo pomaga w dydaktyce języka. A prawie każdy student/absolwent filologii zetknię się z nauczaniem, choćby w celach zarobkowych. A jeśli ma się ochotę na tłumaczenia, doktorat czy cokolwiek innego, to droga jest zawsze otwarta!