hej! ja jestem teraz na 3 roku prawa UAM i w tym roku zaczęłam też filologię angielską :) jeśli chodzi o plany zajęć, to nie miałam problemów z dograniem, chociaż niektóre wykłady (na prawie) odpuszczam. ale podejrzewam, że jakbym koniecznie chciała, to na pewno udałoby mi się chodzić na wszystko. natomiast jeśli chodzi o ilość nauki... zależy, na jakim poziomie angielskiego się znajdujesz. ja startowałam tak z pomiędzy CAE a CPE i powiem szczerze, że znacznie trudniej jest mi wciąż na prawie, pomimo znikomej liczby zajęć. na IFA ani przedmioty z bloku PNJA (grammar, speaking), ani teoretyczne (historia literatury, gramatyka opisowa) nie sprawiały mi jak dotąd większych problemów. mam nadzieję, że się to szybko nie zmieni :)
szczerze polecam Ci ten kierunek, zwłaszcza, że będziesz już na 4 roku. ja byłam już z lekka zmęczona prawem, monotonią tego kierunku, a najbardziej ludźmi i zerową integracją. na anglistyce odżyłam, mam fajną grupę, poznałam mnóstwo nowych ludzi i nareszcie nauka nie kojarzy się z dziobaniem ceglastych podręczników :)