uz czy nkjo

Temat przeniesiony do archwium.
ktora szkola lepsza?
uniwersytet w zielonej gorze czy nkjo we wroclawiu?
poradzcie :)
moze jednak ktos pomoze?
co prawda ja tez jestem tegoroczna maturzystka (tez wybieram sie na filologie angielska)i nie studiuje na zadnej z tych uczelni, ale postaram Ci sie choc troche pomoc:) na UZ juz na pierwszym roku wybierasz specjalizacje-nauczycielska lub translatoryka i to jest wlasnie argument za , jesli chcesz byc tłumaczm. Chociaz z tego co wiem na UZ wlasnie tez maja dobre przygotowanie pedagogiczne(jesli jednak wolisz uczyc).
NKJO to raczej nastawienie na bycie nauczycielem, bo juz po licencjacie mozesz uczyc.W IV semestrze robisz licencjat w NKJO i na Uniwersytecie Wr. jednoczesnie (zdajesz w tych dwoch miejscach egzaminy) co jest warunkiem do ubiegania sie o studia magisterskie. Uhh...sie rozpisalam ale tak mi powiedziala pani z NKJO we Wr;) Ja planuje byc nauczycielka i w tej chwili czekam na wyniki na ap w krk(jestem na rezerwowej). Jesli sie nie uda to bez wahania ide do wroclawskiego NKJO:) a no i jeszcze taka sprawa- z tego co wiem od osob studiujacych w kolegiach zajecia tam przypominaja troche liceum,uczysz sie z dnia na dzien itd.(mi to jakos szczegolnie nie przeszkadza wrecz przeciwnie;)) Mam nadzieje ze te informacje troche Ci pomogly,pozdrawiam:)
ups mala pomylka- tam mial byc VI semestr a nie IV;)
dzieki za odpowiedz :)
a jak ci matura poszla?

jesli chodzi o wybor uz vs. nkjo we wrocku to niestety ale w wyborze kieruje sie tez miastem. we wrocku jest super, a zielona gore znam dosc dobrze. ;/
No coz, w Zielonej nie bylam ale i tak jesli chodzi o miasto to tez bym wolala wroclaw;) Matura? 92% pisemny i 100% ustny, rozszerzone oczywiscie:)
a Tobie jak poszla matura?
niestety slabiej :P 80 pisemny, 80 ustny.
jak w zg nie bylas to by jeszcze uszlo ;) a ja jak tam bywam kilka razy w miesiacu to juz mi sie znudzilo.
jako że od pażdzienika zaczynam studiować anglistykę na UZ, wtrącę się w dyskusję

więc, ja chodziłam do LO w zg, a teraz bede 3 lata studiować, to dopiero jestem znudzona:) skladalam papiery tylko na UZ i AP. W Krakowie jestem na rezerwowej, ale dam sobie spokój, tym bardziej że maturę zdałam na 87% i przede mną jest dość długi ogonek

jeśli chodzi UZ vs NKJO, to osobiście wolałabym studiować na uniwersytecie, a nie w kolegium. To chyba jakaś taka satysfakcja psychiczna, że studiusz na czymś, co nazywa się uniwersytet. No tutaj jest bardziej Zielona Góra vs Wrocław. Wrocław zapewne jest większym miastem z lepszymi mozliwościami, ale ja osobiście bym tam nie poszła. Takie jak dla mnie, trochę nijakie to miasto i w dodatku ostatnimi czasy zrobiło sie bardzo modne.

a z tą nieszczęsną translatoryką na UZecie.. z tego co powiedział mi pan profesor na dniach otwartych, możesz sobie wybrać specjalność translatoryka, tyle, że po 3 latach nie masz praktycznie nic, bo: 1) nie masz uprawnień pedagogicznych, nie możesz uczyć w szkole. oczywiście możesz sobie takie uprawnienia zrobić, tylko to jest już odpłate (z tego co przeglądałam, ok.3,5 tys. w Krakowie przynajmniej, no i też czasu zajmuje) 2) nie masz uprawnień tłumacza, bo takowych w ogóle nie ma (wyjątkiem jest tłumacz przysięgły, ale to już zupełnie inna sprawa, trzeba przejść cały kurs, egzamin w ministerstwie sprawiedliwości itp.) to jest tak jakby tylko przygotowanie do dalszego kształcenia, a żeby być tłumaczem, wystarczy po prostu dogadać się z wydawnictwami itp, oczywiście są studia podyplomowe, ale jeśli będziesz świetny/a w swoim fachu to i tak cię zatrudnią bez papierka

podsumowując, robiłam rozeznanie translatoryka / studia nauczycielskie i pomimo tego, że w przyszłości chcę być tłumaczem, nie dopuszczam do siebie innej możliwości, to wybieram specjalizację nauczycielską. Dlatego że po 3 latach mam zawód, mogę zatrudnić się legalnie w szkole na 3/4 etatu, pracować w zawodzie przez 2 lata i jednocześnie robić magistrat. Z dyplomem magistra moje zarobki w szkole automatycznie wzrastają, ciągle uczę, zdobywam doświadczenie i robię studia podyplomowe tłumacz przysięgły / tłumacz literatury pięknej. I tym sposobem po 6 latach nauki mam kolejno zdobyte: licencjat, magistra, doświadczenie zawodowe jako nuczyciel i uprawnienia tłumacza. Trochę to chore, ale taka jest rzeczywistość.

warto jeszcze przypomnieć że filologia angielska jest w tym roku na UZecie po raz pierwszy. Do tej pory cały czas było kolegium.

Pozdrawiam wszystkich:)
closter - dasz gg?
jasne - 2072320
Ja nie miałam takiego wyboru, ale i tak zgadzam się w 100%, po translatoryce nie masz nic, warto wybrać nauczycielską nawet jeśli ktoś chce później tłumaczyć.
A filologia angielska oficjalnie na UZ jest już ponad dwa lata, ja zaczynałam studia jeszcze w NKJA, ale szybko to zmienili.
Powodzenia!
Zgadzam się. Filologia angielska na UZ jest od marca 2006 r.
z ta chyba roznica ze w 2006 nie bylo do wyboru specjalizacji. trzeba bylo isc na nauczycielska.
Niestety, translatoryka jest dopiero od października 2007 r. Mają też zamiar w kolejnych latach wprowadzac kolejne specjalności i być może od następnego roku akademickiego studia magisterskie. Na razie zmienili zasady egzaminu z praktycznej nauki języka angielskiego i rozszerzyli wachlarz seminariów. W roku akademickim 2007/2008 można było pisać pracę licencjackie z dydaktyki, translatoryki, historii, językoznawstwa, literatury angielskiej lub literatury amerykańskiej.
niewiadoma - studiujesz na uz?/zaczynasz od pazdzernika?
tak, studiuję na uz.
Temat przeniesiony do archwium.