Wszystko zależy od Twojego budżetu, ale zdecydowanie doradzam:
1. PWN-Oxford w twardych okładkach (ang-pol, pol-ang). To jest zakup na wiele, wiele lat i dość szybko się "zamortyzuje".
2. Dobrym dopełnieniem jest Nowy Słownik Fundacji Kościuszkowskiej wydany przez Universitas. Jest w nim wiele rzeczy, których w PWN-Ox nie ma. Jak wyżej, zakup na wiele lat i szybka amortyzacja.
3. Przyda się słownik jednojęzyczny, np.
Oxford Advanced Learner's Dictionary, albo coś
wydawnictwa Cambridge. Nie są to kolosalne pieniądze, słowniki są bardzo dobre, tylko trzeba kupować jak największy słownik.
4. Polecam
Longman Dictionary of English Language and Culture. Jest to udane połączenie zwykłego słownika oraz słownika kulturowego. Znajdziesz w nim wymowę wszelkich nazw własnych (nazwisk, nazw geograficznych, nazw firm itp.). W zwykłym słowniku tego nie znajdziesz.
Reszta już wg tego, co wykładowcy doradzą oraz własnego zapotrzebowania :) Pamiętaj, że masz przecież jeszcze dostęp do sieci, a tu możliwości korzystania ze słowników online są ogromne (i nie trzeba płacić ;)
pozdrawiam
O.